Wybierz zdanie, które najlepiej odzwierciedla twój stosunek do pisarstwa.

Piszę dla żartu.
Liczba głosów: 1 (1%)
Czasem coś skrobnę, w wolnej chwili, dla zabicia czasu.
Liczba głosów: 6 (3%)
Pisze, bo lubię, ale mam też wiele innych, równie miłych hobby.
Liczba głosów: 26 (15%)
Pisarstwo pozwala mi poczuć się kimś wyjątkowym, odetchnąć od trudów dnia codziennego, przekazać coś innym.
Liczba głosów: 35 (20%)
Wiążę z pisarstwem duże plany, ale jak nie wypalą to świat się nie skończy.
Liczba głosów: 41 (23%)
Pisarstwo jest bardzo ważne w moim życiu, nie najważniejsze, ale ważne.
Liczba głosów: 25 (14%)
Z trudem wyobrażam sobie moje życie bez pisarstwa.
Liczba głosów: 15 (9%)
Pisarstwo to moje powołanie.
Liczba głosów: 12 (7%)
żyje by pisać, piszę by żyć.
Liczba głosów: 15 (9%)
Liczba głosów: 176

61

Latest post of the previous page:

polish pisze:Gdybym umiał malować albo kręcić filmy robiłbym to dużo chętniej.
Bach.
polish pisze:Dodam, że nie znoszę pisać ręcznie.
Bach, chociaż pisuję piórem.
polish pisze:Z kolei pisanie jako praktyka sama w sobie nie ma dla mnie żadnej wartości.
Bach.
polish pisze:Jak jadę autobusem oglądam, jak siedzę na zajęciach oglądam, jak chodzę po ulicach oglądam.

Bach, Bach Bach Bach Bach Bach jeb jeb jebudu, te panny tramwajowe w objęciach szalików kaszmirowych, są one czyimiś pannami, czy może ci faceci z vansami na stópkach drobnych jak u Baśki sienkiewiczowskiej, faceci wydziałowi, przystankowi, kawiarniowi, orientują się coś w życiu, a może prą tylko do przodu, pchani przez rodzinę?

Bach bach bach, rocznik dziewięć dwa, dla rocznika dziewięć dwa pisał Bach, którego, kuźwa, nienawidzę?
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

62
Piszę bo lubię i mam parcie na papier. Tzn. papier mnie przyciąga, fascynuje i podrzega do zbrodni by go zapisać. Część zostaje w szufladzie, część pisaniny ujrzała światło dzienne i pozyskała czytelnika. Bo jak nie realizować marzeń, gdy to się lubi?
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

63
Ja piszę, bo mam szkołę, pracę, obowiązki, obietnice do spełnienia, a chyba trzeba mieć jakąś ambitną wymówkę, by to wszystko odłożyć na jutro ?;)

A tak poważnie, to mam nadzieję, że kiedyś napiszę naprawdę dobrą książkę, albo nawet niezbyt dobrą, ale napsizę książkę. Potem ukryję ją w sejfie, a kiedy na Ziemię spadnie meteoryt lub z jakiegoś innego powodu świat schyli się ku upadkowi, kolejne pokolenia znajdą tą książkę. I będzie to wtedy jedyna powieść na świecie. A kiedy już amerykańscy naukowcy rozszyfrują tajemnicze pismo sprzed upadku cywilizacji, wówczas moja książka stanie się nową Biblią.

64
żyje by pisać, piszę by żyć.
Jest jak powyżej. I to nie jest tak, jak napisali chłopcy z 92', że gdybym umiała malować, to wolałabym malować, umiem malować, grać i parę innych, kompletnie bezużytecznych rzeczy, umiem sobie też radzić z ludźmi. Pisanie to wybór dokonany gdy skończyłam osiem czy dziewięć lat. Lubię w tym wszystko. Lubię długopis i pióro i ołówek, lubię moją maszynę do pisania, lubię komputer i nowe czcionki i programy; lubię pisać listy, artykuły, wiersze, prace domowe. I kocham czytać i zawsze kochałam. Jako dziecko nigdy nie czytałam książki żyjącego autora, bo takich nie było w moim otoczeniu, więc żyłam w przekonaniu, że pisanie to taka droga do nieśmiertelności.

65
Ciekawiły mnie odpowiedzi innych, a skoro na temacie skorzystałem, to powinienem sam napisać.

Właściwie to każdej odpowiedzi z ankiety mogę coś zarzucić, a najbliżej jest opcja trzecia czyli hobby.

Jednak to nie tak, że dla mnie pisanie to przyjemność, bardziej praca. Praca nad sobą, swoimi umiejętnościami obierania myśli w słowa, systematycznością, koncentracją, językiem. Choć ukończenie zadania daje trochę satysfakcji, jednak nie więcej niż wiele innych rzeczy.

Więc dlaczego piszę, skoro to nie jest coś co specjalnie lubię? Bo sobie obiecałem spisać pewną historie, a staram się być człowiekiem słownym
-Może jak będę dużym chłopcem, ludzie będą mnie prosić o pomoc.
-Albo żebyś się przesunął.

68
Zodiak pisze:Ciekawe, ile z osób bawiących się w tę ankietę nadal pisze? :)
Rzecz jasna oprócz fioletowych :D
Ja porzuciłem pisanie na długie lata. Za dużo pracy miałem kierując WM i Qfantem, studiując i pracując. Do tego momentu zminimalizował ilość zadań i pracy do minimum. Więc powoli wracam do pisania. Jak to bywa na początku nieśmiało i bez pośpiechu, ale przypominam sobie jak się to robi.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

69
Weber, to może jakiś maratonik? :)
Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych. Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi

"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero

70
Ciekawe, ile z osób bawiących się w tę ankietę nadal pisze?
Z jakiegoś sentymentu wszedłem na ten portal, w końcu parę lat temu kawał czasu tu spędziłem, a tu akurat takie pytanie. Nie pamiętam czy brałem udział w tej ankiecie, ale wtedy pewnie odpowiedziałbym coś w stylu,"żyję, bo piszę" czy "to moja przyszłość".
Pisanie porzuciłem bez żalu - pojawiły się inne pasje i cele, oderwały mnie całkowicie od świata książek i pisania. Mimo to raz, dwa razy do roku, coś napiszę, jak najdzie mnie ochota. Na luzie, bez ambicji. Czasem chyba muszę dać upust wyobraźni, ale jestem w tym nadzwyczaj umiarkowany. W sumie z powodu wyobraźni zacząłem pisać. A że byłem wtedy gówniarzem, to paliła mnie myśl, żeby wszyscy zobaczyli to, co spłodziłem. Chyba się zmieniłem, bo nie czuję już potrzeby dzielenia się ze światem własną wyobraźnią. Ale "dziwactwo" mi zostanie - od czasu do czasu coś skrobnę, bez celu, nie wiedzieć po co ;)

71
Magic pisze:Weber, to może jakiś maratonik? :)
Chodzi o ten forumowy maraton? Przyznam, że nie wiem o co w nim chodzi. Musiałbym zerknąć.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

72
Piszę, bo jest to jedna z metod na zapomnienie, choć na chwilę, ile gówna kręci się wokół mojej osoby i nieprzyjemnie kłuje w nos swoim zapachem. Piszę, bo pod czaszką kłębią się myśli i strasznie chcą wyjść na świat w formie papierowej. Piszę, bo lubię proces twórczy i dobrze opowiedzianą historię.
I bierze mnie frustracja, gdy coś mi w tym przeszkadza.

74
Chciałam poważnie podejść do pytania, może poszukać jakichś poetyckich porównań, ale wychodziło mi coraz bardziej absurdalnie i zrozumiałam, że pisanie wcale nie jest dla mnie czymś wyszukanym. Było odkąd pamiętam, jest teraz , na pewno będzie w przyszłości i nie ma w tym głębszej filozofii. Wiem, że nawet kiedy przerywam pisanie, moja wyobraźnia nie przestaje pracować i zawsze jest gotowa coś mi podrzucić. Prawdopodobnie byłabym w stanie przetrwać bez pisania, ostatnia przerwa była najdłuższą w moim życiu i jakoś w tym czasie mój świat się nie zawalił, choć tęskniłam. Za to jestem pewna, że nie umiem zmusić się do wyłączenia wyobraźni nawet na jeden dzień. Bez powoływania do życia nowych postaci, zaglądania do starych i przeprowadzania ich przez mniej i bardziej szczęśliwe historie nie wytrzymałabym absolutnie żadnego dnia. Chyba jest tak - historie wymyślam dla siebie, ale z myślą o podzieleniu się nimi - piszę. Jestem trochę jak te psiaki z internetowych memów, które zostają sfotografowane z radosnym pyskiem na tle swoich uroczych szczeniaczków i z podpisem "I made this". Tak się przynajmniej czuję :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”

cron