Witam wszystkich.
Pierwszy post, więc wypada się przedstawić. Na imię mam Mateusz. Jestem blisko 19-letnim chłopakiem pochodzącym z małego miasteczka - Kostrzyna nad Odrą (większość z Was zapewne skojarzy z Przystankiem Woodstock) posiadającego dość... niecodziennie zainteresowania.
Na co dzień uczę się w Gorzowskim Elektryku na profilu technik mechatronik. Moją miłością (poza Ukochaną, rzecz jasna) są zapasy. Z matą znam się od prawie 5 lat. Jeśli chodzi o książki, to absolutnymi mistrzami jak dla mnie są Mario Puzo i Tom Clancy. Te niecodziennie zainteresowania, o których wspominałem, wiążą się między innymi z twórczością Erich von Däniken'a. Od czasu, gdy dostałem w swoje ręce jedną z jego książek ("Wszyscy jesteśmy dziećmi bogów"), można powiedzieć, że zaraziłem się jego poglądami. Od tamtej pory paleoastronautyka i tematy NWO na stałe weszły do kręgu moich zainteresowań. Z takich bardziej przyziemnych, to bardzo lubię bawić się elektroniką. Z muzyką jest u mnie różnie, słucham wszystkiego. Najbardziej lubię nieco cięższe rytmy, jak Sabaton, Epica czy Coheed and Cambria, ale uwielbiam także nasze, Polskie Wilki. W sumie, to by było na tyle.

Witojcie!

Będę czekał cierpliwie na pierwsze Twe wrzutki do poczytki !
Pozdrowczyk!

Witaj, mam nadzieję, że trochę u nas pogościsz i pomożesz w wzajemnym uczeniu się


Zdaje mi się, czy AM i szkoły elektryczne mają tu dużo swoich przedstawicieli?

Witaj, mkno94!

mkno94 pisze:Erich von Däniken

To tej gość od tych gadów czy jaszczurów, które z ukrycia sterują ludźmi?

Witaj i rozgość się.

B.A.Urbański pisze:To tej gość od tych gadów czy jaszczurów, które z ukrycia sterują ludźmi?

Nie, to David Icke. Daniken twierdzi, że życie na ziemi, piramidy, azteckie świątynie i Bóg wie co jeszcze stworzyli kosmici. Jest w sumie gorszy, bo w Ickego wierzą tylko skończeni imbecyle, a Daniken tworzy dokoła siebie pseudonaukową otoczkę, chociaż jego sztandarowe argumenty opierają się na erystyce, błędnej matematyce i interpretacji Mahabharaty pod kątem swojej hipotezy, zapewne we własnym tłumaczeniu. ;g

A najlepsze jest to, że w prawdziwym świecie naukowym hipoteza panspermii jest brana zupełnie serio. Tylko raczej nie w formie zielonych ludzików hipnotyzujących Egipcjan, żeby budowali stożki.

Seprioth, a to już wiem, o którego chodzi. Śmieszny on jest

To taka paranauka. Z tego typu bajerów to podobał mi się elektryczny model wszechświata:

I najfajniej jak udowadniał go na różnych symbolach, które jakbym chciał, to mógłbym też zinterpretować na korzyść swojej teorii, a nawet jeszcze jej nie wymyśliłem
Można się poczuć prawie jak czytając książki Dana Browna

A co do panspermii, jest hipoteza i jest udowodnione, że przetrwalniki mogłyby przetrwać w takich warunkach. Tyle. Aż i tylko.
Osobiście nie słyszałem, żeby ktoś się tą hipotezą strasznie ekscytował i żeby stawała się główną czy coś. Poza tym, przetrwalniki bakterii to nie jakieś zielone ludziki. To tylko bakterie