Dzień dobry

1
Cześć,

Maciek, grzyb lat 30. Piszę od kiedy zacząłem stawiać koślawe literki w przedszkolu (koloryzuję dla efektu, ale nie jakoś przesadnie). Niestety mam słomiany zapał. Rzadko kończę co zacząłem. W liceum pisałem niezliczone głupoty do szuflady, a w dniu dzisiejszym mogę pochwalić się 1 (słownie: jednym) ukończonym opowiadaniem, którego nie wstydziłbym się pokazać innym ludziom. Może nie licząc parodii pozytywistycznych nowel pt. "Smród", którą napisałem jeszcze we wspomnianym liceum, ale to inna bajka.
Na forum szukam głównie kopa w tyłek żeby się zabrać do roboty.
Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie słomianozapałowców mi podobnych.

2
Cześć.
Na forum szukam głównie kopa w tyłek żeby się zabrać do roboty.
Proponuję maraton. Z nastawieniem na samoobserwację i wychwycenie, kiedy (w jakich momentach i w jakich okolicznościach) zapał gaśnie. Trzeba wiedzieć, z czym dokładnie mamy do czynienia, żeby wymyślić, jak to pokonać (albo, co jeszcze lepsze, przechytrzyć i wykorzystać do własnych celów). Maratony prowadzimy tutaj: http://weryfikatorium.pl/forum/viewforum.php?f=116
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron