Jakiś czas temu, kiedy to śledziłem wątek, gdzie namiętnie wytykano (przy okazji, ale ponoć każda okazja jest dobra) niezliczone błędy "Achaii", trafiłem na coś ciekawego. Jeden z zasłużonych, jak się wydaje, forumowiczów, raczył był zauważyć mimochodem, że coś takiego jak "ostrze miecza" nie istnieje. Nie chce mi się teraz szukać tego wątku, wybaczcie, proszę, a bez źródła nie jestem w stanie przytoczyć dosłownego brzmienia tej wypowiedzi, ale sens jej był właśnie taki, jak napisałem w temacie. Że jest to zwrot niepoprawny.
Jak to więc jest? Nie mogę użyć "ostrza miecza"? Mimo, że "na ostrzu noża" mogę postawić niemalże dowolną sprawę? Mam prawo używać "brzeszczotu", "klingi", wet, z przeproseniem - "pióra", a nie mogę zwykłego "ostrza"? Przecież Pierwszy Z Brzegu Słownik Synonimów podaje "ostrze" jako poprawny zamiennik "klingi".
Jak to więc jest? Czcigodni Puryści - wyjaśnijcie, proszę.
2
Warto jednak przyjrzeć się w jakim kontekście była ta wypowiedź.siso pisze:Jeden z zasłużonych, jak się wydaje, forumowiczów, raczył był zauważyć mimochodem, że coś takiego jak "ostrze miecza" nie istnieje. Nie chce mi się teraz szukać tego wątku, wybaczcie, proszę, a bez źródła nie jestem w stanie przytoczyć dosłownego brzmienia tej wypowiedzi, ale sens jej był właśnie taki, jak napisałem w temacie. Że jest to zwrot niepoprawny.
Ostrze miecza jak najbardziej jest prawidłowe jednakże nie oznacza tego samego co klinga lub głownia miecza. Dlaczego? Ponieważ ostrze stanowi wyróżnioną część głowni czyli linię ostrzenia. Można złamać klingę (głownię) lecz złamać ostrze już nie jest poprawne. Ostrze występuje jako synonim klingi jedynie jako nieprawidłowa potoczna wersja.
Dodatkowo pióro nie jest także synonimem klingi. To dość specyficzna część broni występującą tylko w szablach i jest synonimem sztychu dla tej broni.
Natomiast to że słownikom synonimów (choć nie tylko) nie do końca należy ufać wskazywałem już także w odniesieniu do używania słowa "przyłbica".
4
Nadal jeżeli np. wrzucisz tutaj kawałek tego tekstu to ci to wytknę.siso pisze:Cieszy mnie, że potocznie mogę jednak używać ostrza, choć ostrożnie, z umiarem. Bałem się już, że kilkadziesiąt stron wypocin będzie do wyrzucenia
Natomiast co do formalności zapraszam do przedstawienia się w odpowiednim wątku albo będą kasował twoje posty.
7
Ja swoje zdanie na temat broni białej przedstawiam na podstawie opracowań polskich (i nie tylko) bronioznawców.Andrzej Pilipiuk pisze:trzeba wyszukać słownik terminologiczny uzbrojenia historycznego albo cóś takiego..
8
Słuszna racja. Dzięki.Andrzej Pilipiuk pisze:trzeba wyszukać słownik terminologiczny uzbrojenia historycznego albo cóś takiego..
Być może na początek wystarczy takie coś: http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/1220/s ... znego.html . Na potrzeby samego obeznania z terminami, przynajmniej.
Zna ktoś, warto zakupić?
10
Jak to dobrze, że Grimzon nie dopadł - swego czasu - Parandowskiego
Nie mielibyśmy takich fragmentów jak poniższy:
Stanąłem u podwoi bogini pięknowłosej, zawołałem głośno i bogini mnie posłyszała. Wyszła i uchyliwszy świetlistych podwoi zaprosiła do środka. Poszedłem za nią z ciężkim sercem. Posadziła mnie na tronie [...], przyrządziła napój mieszany w złotym pucharze i wrzuciła jad, złe myśli mając w sercu. Kiedy mi podała, wypiłem, ale czar się nie imał, zaczem uderzyła mnie różdżką i zawołała:
– Ruszaj teraz do chlewu leżeć razem z twoimi towarzyszami.
Lecz ja dobywszy ostrego bułata natarłem na nią, jakbym ją chciał zabić. [...]
– Ktoś ty i skąd? Gdzie twój gród i ród? Dziw mnie ogarnia, że pijąc te zioła nie uległeś ich czarom.[...] Jakiż to duch nieugięty mieszka w twej piersi! Pewnieś ty Odys przebiegły... "

Stanąłem u podwoi bogini pięknowłosej, zawołałem głośno i bogini mnie posłyszała. Wyszła i uchyliwszy świetlistych podwoi zaprosiła do środka. Poszedłem za nią z ciężkim sercem. Posadziła mnie na tronie [...], przyrządziła napój mieszany w złotym pucharze i wrzuciła jad, złe myśli mając w sercu. Kiedy mi podała, wypiłem, ale czar się nie imał, zaczem uderzyła mnie różdżką i zawołała:
– Ruszaj teraz do chlewu leżeć razem z twoimi towarzyszami.
Lecz ja dobywszy ostrego bułata natarłem na nią, jakbym ją chciał zabić. [...]
– Ktoś ty i skąd? Gdzie twój gród i ród? Dziw mnie ogarnia, że pijąc te zioła nie uległeś ich czarom.[...] Jakiż to duch nieugięty mieszka w twej piersi! Pewnieś ty Odys przebiegły... "
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
11
A możesz mi jeszcze wyjaśnić o co miałbym tutaj się doczepić w szczególności w odniesieniu do tego tematu?
13
To są błędy redakcyjne dodatkowo jest błąd w odmianie. Parandowski pisał jednak w dość specyficzny sposób gdzie to tak nie przeszkadza.