Czasami dobre pomysły można zaczerpnąć ze snów.
Jakiś czas temu śniło mi się, że idę po lesie. Nagle czuję niepokój. Wokół mnie zaczyna się ruch, zwierzęta uciekają; ja do nich dołączam, chociaż nie wiem, co się dzieje. Wbiegam do małego, opuszczonego domu. Po chwili zbierają się tam myszy. Jedna z nich mówi do mnie, że jest królową i pyta, czy pomogę jej w walce. Nie wyjaśnia z czym miałbym walczyć, stwierdza jedynie, że coś bardzo złego pojawiło się w lesie. Wielkie stado myszy wchodzi do złotej zbroi i poruszają nią od środka, a królowa siedzi w hełmie i dowodzi

Ja zakładam stalową zbroję i staję obok "złotego rycerza" ...
Niestety, obudziłem się przed walką.
Jeśli komuś z użytkowników spodobał się ten wątek, to proszę go wykorzystać, ja nie czuję się na siłach, żeby napisać na jego podstawie opowiadanie. Chętnie bym przeczytał, jak to zostało wykorzystane.

"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett
Double-Edged (S)words