2
Oczywiście. O ile będą to subtelne nawiązania typu: imię postaci, charakterystyczny tekścik, bo inaczej ktoś się może przyczepić.

Re: Zapożyczanie obcych elementów

3
Preissenberg pisze:Czy można w swoich tekstach zapożyczać elementy z innych tekstów, filmów albo gier? Np. jakieś stwory, pojazdy, przedmioty, budynki itd.?
Jako aluzje/ smaczki/ nawiązania - tak. Jako ważne elementy wykreowanego świata - nie.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

4
A jeśli coś będzie podobne? Zaczerpnięte z jakiejś gry i trochę zmodyfikowane?
Ale jak to nie? Przecież wiele utworów literackich to sterta plagiatów. Wszędzie smoki, czarodzieje, magia, albo wchodzenie do cyberprzestrzeni, albo broń laserowa (blastery)... Zapożyczają, no.

5
Kwestia praw autorskich jest tu bardzo płynna. Zapożyczasz z mitologii? Na zdrowie. Ale już elfy takie, jakie znamy z Tolkiena, są wymysłem Tolkiena - i nie możesz się zasłaniać mitologią żadną, bo przed Tolkienem nikt o takich elfach nie myślał. A jednak cały świat ukradł Tolkienowi te elfy.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

6
Preissenberg pisze:Ale jak to nie? Przecież wiele utworów literackich to sterta plagiatów. Wszędzie smoki, czarodzieje, magia, albo wchodzenie do cyberprzestrzeni, albo broń laserowa (blastery)... Zapożyczają, no.
To jest rzeczywiście dość płynne, ale też i na Zachodzie podchodzą do tego bardziej na luzie. Nb. broń laserowa to nie zapożyczenie, to rzeczywistść, czasem nieco podrasowana, ale tak czy owak - real. W takim wypadku nie można mówić o plagiacie.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

7
Zawsze można pisać, że coś jest do czegoś bardzo podobne. Np: "Hungswarzy" byli niscy, dobrze zbudowani i brodaci - wyglądali niczym krasnoludy z legend. Nikt nam nie udowodni, że Hungswarzy to krasnoludzi, ale z drugiej strony, czytelnik wie, że to jednak krasnoludy :D.

No i podejrzewam, że jeżeli wykorzystać coś na kształt rasy, czy maszyny, to nie będzie problemów, gorzej może być jeżeli ma być to jakiś konkretny, znany przedstawiciel.

A co do Tolkienowskich elfów, to znalazłem takie coś:
http://www.elendili.pl/viewtopic.php?t=104

Jeżeli chodzi o ich rolę w świecie, to pasuje nawet (nie ma tylko nic o długich uszach :P).
Uśmiechając się do deszczu mniej się moknie

9
Czy "Liga niezwykłych dżentelmentów (komiks będący pierwowzorem filmu)" jest zespołem plagiatów?
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

10
Oczywiście, przecież na tym się opiera postmodernizm (!)
Geniusz to 25% wybitnych uzdolnień, 10% szczęścia i 65% twardej, nieustępliwej i pełnej zapału pracy

11
A ja mam następujące pytanie: czy jeśli moje postaci dyskutują o losach bohaterów opisanych np. w takim Władcy Pierścieni (niekoniecznie wskazując dokładne źródło w rozumieniu "tytuł i autor", ale wyraźnie dając do zrozumienia, że to nie bezpośredni element ich świata) to łamię prawo? Przykładem byłaby rozmowa o losach Jezusa Chrystusa, tyle że zamiast postaci z Biblii i ich losów przywoływałbym tego przykładowego Gandalfa. Czy takie coś jest plagiatem? Czy wymaga załatwienia jakichś formalności? I wreszcie - czy mogę robić to bez dodatkowych odnośników do oryginalnego dzieła w ramach jakichś stopek czy bibliografii?

12
Jeśli Twoi bohaterowie jedynie rozmawialiby np. o "Władcy", to dane bibliograficzne nie byłyby wymagane, gdyby natomiast czytali fragmenty dzieła (lub cytowali je z pamięci), wówczas należy dać przypis lub umieścić informację (w formie: W książce wykorzystano fragmenty...) na początku bądź końcu tekstu.

[ Dodano: Sro 24 Lip, 2013 ]
W przypadku powieści obowiązują inne standardy niż w tekstach naukowych, między innymi dlatego, że bohaterowie mogą wypaczać treści prac, do których się odnoszą; mają do tego prawo, mogą zrobić wszystko, co wymyślisz.

Wyobraź sobie następującą sytuację: piszesz tekst o studencie, który wychodzi przed egzaminem na wieczorny spacer, jest spanikowany i pod nosem powtarza materiał. Kilka lub nawet kilkanaście jego zdań zapisujesz, np. przeplatając je z innymi jego rozważaniami, np.:

"[...] Tlen odkryli niezależnie od siebie Priestley i Scheele. Lavoisier przypisywał również odkrycie tego pierwiastka również sobie, uważał także, że w każdym kwasie powinien być zawarty tlen, cholera, a może chodziło o wodór? Nie, pomysł z wodorem to zasługa Liebiga, chyba z lat 30 XIX w... Głupio zrobiłem, że dałem się wyciągnąć Bartkowi na wczorajszą imprę, trzeba było się pouczyć, zwłaszcza że towarzystwo okazało się jeszcze mniej ciekawe od notatek z historii chemii... Mógłbym usiąść obok Kaśki, ona jest dobra, ale jej biust będzie mnie rozpraszał, a jutro będą się liczyły jedynie twarde fakty, a nie cokolwiek innego... Może obok Adama? Ten się zawsze zasłania, jakby robił coś bardziej przyjemnego niż pisał kolokwia, więc w pozycji posuwisto-zwrotnej długo nie wytrzymam, tylko szyję skręcę i wady wzroku się nabawię... Dobra, nie rozpraszam się, jadę dalej z tym koksem... Jak to było z dziejami badań o powinowactwie chemicznym? [...]

[ Dodano: Sro 24 Lip, 2013 ]
W takiej sytuacji przecież nie będzie się podawać przypisów to książek z historii chemii
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

13
Marcin Dolecki ma rację. Pamiętaj, że literatura bardzo często stanowiła polemikę (poematy polskiego oświecenia) lub wyraźnie aluzję do innych dzieł (realizm).

Pozdrawiam :)
Geniusz to 25% wybitnych uzdolnień, 10% szczęścia i 65% twardej, nieustępliwej i pełnej zapału pracy
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”