~*~
Do tego momentu wszystko proste. Tyle, że potrzebuję by "podsłuchiwacz" przeżył, ale został kaleką (paraliż od pasa w dół, czy coś w tym rodzaju). I teraz pytanie: jak, biorąc uwagę, że to średniowiecze, a więc medycyna na słabym poziomie, można kogoś uszkodzić tak, żeby przeżył? I po jakim czasie ktoś musiałby tego uszkodzonego podsłuchiwacza znaleźć, żeby nie wyzionął ducha?
Jak mogłaby wtedy wyglądać pomoc?