Witajcie, a przywitają.
1No więc skoro zostałem już upomniany, z całą pewnością mogę wskoczyć do szuflady opatrzonej naklejką "buntownicy". A tak już zupełnie poważnie, to mam na imię Paweł, lat mam stanowczo za mało, choć jakiś tam pisarski "sukces" już odniosłem (pomińmy to milczeniem, albowiem patientia est virtus - cierpliwość jest cnotą). No, skoro jesteśmy już po małym wprowadzeniu, przedstawiam fakty sucho i z bezstronnością sprawozdawcy. Lat mam zaledwie szesnaście, ale to nic. Czytam stanowczo za dużo, czy mogę okrzyknąć siebie człowiekiem renesansu? Myślę, że nie, ale kto tam wie. Interesuję się, jak zapewne się domyślacie, językiem łacińskim, trochę się go uczę, ale wzorem praskich bakałarzy, wolę pić piwo pierwszego waru, niźli zakuwać Owidiusza, czy inne takie. No, tak końcem mojej wypowiedzi, powiem, że piszę (lub jakiś tam czasownik od "grafoman") fantastykę, choć może raczej jakiś jej odłam, bo latające króliki, mówiące krowy itp. to nie dla mnie. Raczej ciężko dogadać się z rówieśnikami, więc jeśli ktoś ma za dużo czasu, chęci do "uczonych rozmów, niczym kościoła doktorzy, lub inszy kto" służę gładkością wymowy, obycia i bycia, że tak podsumuję. To by było na tyle.
LITTERA DOCET.