Nie znalazłam tutaj takiego tematu, a myślę, że warto przyjrzeć się nowym ruchom w tym wydawnictwie. Otóż debiuty - tak, ale wyłącznie w formie e-booków. Pierwszy będzie niejaki Emil Strzeszewski z książką "Ektenia". Tu więcej informacji od głównego zainteresowanego:

http://rheged.wordpress.com/2013/05/21/gliniana-powiesc-w-powergraphie/

Potwierdziło się to, co podejrzewałam od dawna - Powergraph sam wybiera swoich autorów...
Sam pomysł uważam za dobry, bo zyskuje na nim każdy. Debiutant pokazuje się w znanym wydawnictwie, co zapewnia mu reklamę i duży rozgłos. Wydawca nie ryzykuje, że setki twardych opraw będą mu zalegać na magazynie. Książkę w papierze zawsze zresztą można wydać, gdyby e-book okazał się bestsellerem. Czysty zysk.

Małe ryzyko, mały zysk. Takie jest moje zdanie.

Ciekaw jestem, na ile skrupulatnie podchodzą do redakcji i korekty w przypadku tytułów ebookowych.

Decyzja Autora, tylko i wyłącznie.
Jeśli wypali, będzie uznany za odważnego człowieka z doskonałym przeczuciem, jeśli nie, za naiwniaka z wygórowanymi ambicjami.
Jak widać, Autor tę przyszłość akceptuje, jaka by ona nie była.
I za to należy mu się szacunek.

G.

P.S.

Sporo kwiatu forum się w wypowiedzi wymienia

Natalia Szczepkowska pisze:Potwierdziło się to, co podejrzewałam od dawna - Powergraph sam wybiera swoich autorów...

Jak każde inne wydawnictwo Autor puka, ale komu otworzyć, decyduje firma.

Navajero, bardziej chodziło mi o to, że sami dzwonią/piszą do autorów z propozycją współpracy

To nie tak. O ile wiem, autor zaproponował wydawcy powieść, kiedy jeszcze myślał, że jest szansa wydania jej na papierze. A słowa, które wydają ci się początkiem tej historii, są w istocie jej środkiem

A mogło być tak pięknie

Czasami rzeczywiście ktoś z wydawnictwa sam dzwoni, ale raczej na to nie licz

Natalia Szczepkowska pisze: Pierwszy będzie niejaki Emil Strzeszewski z książką "Ektenia".

uuuu... zatem przestaję rozpoznawać R.Kosika na konwentach.

[ Dodano: Pon 15 Lip, 2013 ]

Romek Pawlak pisze:To nie tak. O ile wiem, autor zaproponował wydawcy

i nie nazywajcie go proszę autorem - bo ktoś mógłby pomyśleć że wykonuje ten sam zawód co ja

Andrzej Pilipiuk pisze:uuuu... zatem przestaję rozpoznawać R.Kosika na konwentach.

i nie nazywajcie go proszę autorem - bo ktoś mógłby pomyśleć że wykonuje ten sam zawód co ja

Aż tak? Zarzuty czysto warsztatowe czy również osobiste? Nie wnikam w szczegóły, ciekawi mnie po prostu natura tej awersji. A pytam, bo jak warsztatowe to zastanowię się dwa razy, zanim sięgnę.

Sięgnij i zweryfikuj

Cytat z artykułu "samochwalnego":

"Jestem więc jednym z pierwszych autorów młodej generacji pisarzy fantastyki, który zadebiutuje w długiej formie jedynie cyfrowo."

No, bez przesady... Znam wydawnictwo, które takich "pierwszych" autorów wydaje od półtora roku... Debiutanckich "długich form" będzie tam z kilkanaście pewnie... ;-)

Natalia Szczepkowska pisze:
Aż tak? Zarzuty czysto warsztatowe czy również osobiste?

wyłącznie osobiste

pluł mi pod nogi aż się w końcu wkurzyłem.

Ciekawe co teraz sądzi o tym pomyśle.
Ja bym się raczej nie zdecydował.

Tu można znaleźć opinie o książce:
http://lubimyczytac.pl/szukaj/ksiazki?p ... n_search=1
Recenzje napisał też Zaginiony Almanach:
http://www.zaginionyalmanach.pl/2013/12 ... ewski.html


Moim zdaniem, nie najgorszy odbiór.