Sepryot pisze:BezAtux pisze:A one zmieniają się zależnie od sytuacji.
No chyba nie.
Nie? W takim razie przykład:)
Wyobraź sobie, że znajdujesz się w Chinach. Idziesz do restauracji, siadasz przy stoliku i bierzesz do rąk menu. Próbujesz się zdecydować na jakąś potrawę. Prześlizgujesz wzrokiem po karcie. Nagle coś przykuwa twoją uwagę- kocie mięso. Szukasz dalej. Psie mięso.
Kelner zauważa czemu się przyglądasz i zaczyna wychwalać zalety potrawki z psa.
Tobie robi się niedobrze. Przecież to nieludzkie. Nieetyczne.
A dla mieszkańców China, Korei czy Filipin jest to całkiem normalne. Zgodne ze wszystkimi normami etyki.
Tak samo jak w Indiach zjedzenie krowy jest uważane za barbarzyństwo.
Widzisz? Różne sytuacje- miejsca- i różne zasady etyki. Chińczycy wyznaczyli takie, a Polacy inne.
Dobijanie ciężko rannych, umierających żołnierzy-często nawet kolegów- na polu bitwy. W innych okolicznościach wezwalibyśmy zwyczajnie karetkę. A tam? Nie ma żadnych szans na pomoc (powiedzmy, że znaleźliśmy się na terenie nieprzyjaciela; jakaś akcja szturmowa). Mamy świadomość, że może się dostać w ręce wroga i być poddany torturom. Wiemy, że istnieją gorsze rzeczy od śmierci. Co wybieramy?