Moje pierwsze tutaj....

1
Jestem świadoma, że moja interpunkcja może być niewłaściwa, gdyż jak dotąd robię to na subiektywne "czucie".



Nie dla mnie



Żal targa sen
Pragnienia powiększają zadrę
Na sercu

To wszystko nie dla mnie
Nie mi pisane
Nie mi będzie dane

U kresu drogi rzeczywistość
Prozą życia droga usłana
A w mojej niematerialnej przestrzeni
Miejsce na cudze szczęście

Plączę się koło nóg
Jakby czasem okruszek spadł
Wiecznie błądzę z wygłodzenia
Skraść chcę te spojrzenia
Jakby pożywienie dla zagubienia

I nic się nie zmienia
I wszystko się zmienia








Borówki


Te borówki amerykańskie
Nazwą słodkości marzeń
Stalową gnane myśli
Milami prędkości-ułomności silnikowej

Bo przecież większe niż nasze
Bo przecież rozpiętości choćby geograficznej
Nierówne

Widzę się tam
Bo różnorodności światła
Rażąco ciągną

Bo basen szampanem napełniony

Ale gdzie tam spodziewać się można
Rozwiązania supła rzeczywistości
Skoro glony nawet rozplatają fugi
Wkradając się do ciepłych bąbelków
A nóż, rośliny żyją wszędzie,
Ach tak, ludzie kroczą zawzięcie
Krajobrazem ścieżki przybrane
A czy słońce nie to same?






Mój mistrzu ( z miłości do "Mistrza i Małgorzaty" Bułhakowa)



Mój mistrzu!
Fascynato!
Bądź uczynić mnie racz
Swoją Małgorzatą – Katarzyną!
Bo w komiczny psychiatryczny komiks
Labiryntu mnie podsyciłeś

Nieogarnięta,
A w lustrze odbita moja komediowa wręcz
Rama oplatająca obraz
Symulowanego szaleństwa
Gdzie-
Powieściowo wcale żem palcem diabła nietknięta.

A gdzie mnie zawiodła
Imponująca możliwość władania
Manipulacją własnego szaleństwa?
Zakład. Zamknięty.
Nie, to wcale dobrze nie brzmi.

Zakład z letargiem
Że jest w ten magiczny krem wyposażony
Ale gdzie tam! Nie polecę!
Kartka literami mówi,
Ciesząc me pragnienia niespełnione
I teraz wiem, że
Ich odpowiedników mam wypatrywać
Przekładać swoją wewnętrzna planetę
Na ziemię
Grunt betonem zalać
Byle to fundament powstał,
Nie tama na rozwój.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”