Latest post of the previous page:

Eee, nie.

To zagadka w intencjach Thany - nie chcą wydać? To biorę zabawki i opuszczam piaskownicę. Chociaż inna sprawa, że w piaskownicy rządziły niedobre dzieci. Choćby się żegnały pobożnie i pisały o niemieckich księżach katolickich, to były źle wychowane dzieci.

O tak, to zdecydowanie była użasnaja riebjata.

A niby dobro czynił w nazwisku - ten specrednacz, co go (naszego bohatera) z roboty wywalił

Eeee, Ty już tyle nie podpowiadaj! Zostaw specrednacza do wykorzystania jako pytanie do publiczności.

To ja go opiszę:
... więc brunet...
Ale miał cudne dzieci! jakie oczy!

Na szczęście urodę odziedziczyły po mamie.
Ale ta mama w ogóle się mi nie podoba. Jakoś dziwnie wychowała dzieci, skoro syn bohatera po latach, jako dorosły dowiedział się, że w Polsce jego ojciec jest znany i ciągle ma fanów.

Oczy!

A wiesz, że zarzucali mu konfabulowanie w biografii? Że niby w łagrach za udział w polskim ruchu oporu!

I to podrasowywanie dziennika przed wydaniem. Cóż, żył już wtedy w USA...

Że apokryficzne?
Kisiel potwierdzał, że nie... że uwiózł z Polski autentyk.

Uwiózł autentyk, a potem go autentycznie zredagował. Dwukrotnie. W końcu był literatem, prawda? A dziennik, żeby był "Dziennikiem" z pewnością wymaga pewnych zabiegów.

A wiesz, że Łysiak mu pozazdrościł?

God przyjdzie i zgadnie, bo on jest Łasiakolog.
Podpisano
Kolanko

Żeby nie było, że się nie zniżam. Teraz bez Wujka. Zły był on? Ten Leopold?

Oj, nie był taki zły, ale chyba złych lubił.

Przyszedłem.
Tyrmand.

EDIT:

Niegodnym.
Smoke wcześniej zgadł w sb o Was, Szlachetni Naprowadzacze, nie wspominając.

Godhand,

Leszek spocony, bo spocony - ale pił pierwszy

*zachowam literówkę - *był

specrednacz - to Dobraczyński