Latest post of the previous page:
Terry Goodkind i "Miecz prawdy"?
287
Zasłużony
Mówiłam, że łatwe?
To fantasy, którego przeczytałam kilka i pół tomu (jeden tom wypadł za burtę w połowie lektury, więc nie wiem co dalej). Nie było niczego innego na rejsie
I naprawdę uważam że to d o k ł a d n i e ten sam sort, co Harry. Cuda wianki
To fantasy, którego przeczytałam kilka i pół tomu (jeden tom wypadł za burtę w połowie lektury, więc nie wiem co dalej). Nie było niczego innego na rejsie
I naprawdę uważam że to d o k ł a d n i e ten sam sort, co Harry. Cuda wianki
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
288
Ja przeczytałem w gimbazie wszystko i jestem tym do dzisiaj przerażony. Ale pierwszy tom ze związkiem sadomaso był całkiem spoko. Potem równia pochyła aż do piątego, który jest ewidentnie najlepszy w serii i jest de facto zjadliwą satyrą polityczną na komunizm. No i jest w nim Nicci, czyli jedna z najlepszych postaci w fantasy jakie widziałem 
Moja zagadka:
Po całym życiu tłumaczenia cudzych książek postanowił z ciekawości napisać własną, która zebrała prawie całą pulę nagród i sprzedała się w tysiącach egzemplarzy. Dla ułatwienia dodam, że głównym bohaterem książki jest Superman w wydaniu PRL.
Ale pierwszy tom ze związkiem sadomaso był całkiem spoko. Potem równia pochyła aż do piątego, który jest ewidentnie najlepszy w serii i jest de facto zjadliwą satyrą polityczną na komunizm. No i jest w nim Nicci, czyli jedna z najlepszych postaci w fantasy jakie widziałem Moja zagadka:
Po całym życiu tłumaczenia cudzych książek postanowił z ciekawości napisać własną, która zebrała prawie całą pulę nagród i sprzedała się w tysiącach egzemplarzy. Dla ułatwienia dodam, że głównym bohaterem książki jest Superman w wydaniu PRL.
300
Parandowski pisał, że w życiu miał zaledwie jedną kochankę, natomiast badacze literatury, sugerując się jego wybitną znajomością kobiecej psychiki, wychodzili z przypuszczeniami, że miał tych kochanek całe mnóstwo. Gdzie indziej jednak piszą, że używał jak popadło. Wszedł podobno w wiele słynnych aktorek tamtej epoki. Pod koniec życia przetransformował się w bigota i obiecał nie pisać, ale przyrzeczenie to ostatecznie złamał.