Ebru pisze:Zaznaczasz w tekście, że dana osoba mówi po angielsku. Nie wyróżniasz tego. Natomiast jeżeli bohater nauczy się polskiego i będzie tylko wtrącał jakieś angielskie słówka, to zaznaczasz to kursywą. Możesz też użyć łamanej polszczyzny. To chyba najprostszy zabieg.
Mój przykład jest dośuproszczony. Chodzi mi bardziej o problem w rozbudowanych dialogach. Jeśli przyjmiemy, że Adam i Ewa mówią po polsku, a John po angielsku, to - przy załozeniu, że podam informację, że Adam zna dobrze jezyk angielski - rzeczywiście rozmowę między Adamem a Johnem mogę napisać w całości po polsku, a wtrącenia Johna po angielsku zaznaczyć kursywą lub określić to po pojedynczej wypowiedzi. Co w przypadku gdy Adam (znający angielski) rozmawia na zmianę z Johnem (po angielsku) i Ewą (po polsku)? Oczywiście wiadomo w jakim języku z każdą z tych osób bedzie rozmawiał. Chodzi mi bardziej o "śmieszność" dialogu. Np.:
- When I'm back in London, I'll call you - powiedział John.
- OK, John - odrzekł Adam, po czym zwrócił się do Ewy: - John powiedział, że zadzwoni do nas, gdy wróci do Londynu.
- Świetnie - przytaknęła temu pomysłowi Ewa. - Życz mu przyjemnej podróży.
- Eve wishes you a nice trip, John - przekazał Adam.
- Thanks, I have to go now. The plane leaves in 2 hours - odparł John i chwycił torbę podróżną.
- John stwierdził, że musi już iść. Samolot odlatuje za 2 godziny - wytłumaczył Ewie Adam.
Chyba powyższy dialog lepiej wygląda, niż:
- Jak wrócę do Londynu, to zadzwonię do Was - powiedział John.
- OK, John - odrzekł Adam, po czym zwrócił się do Ewy: - John powiedział, że zadzwoni do nas, gdy wróci do Londynu.
- Świetnie - przytaknęła temu pomysłowi Ewa. - Życz mu przyjemnej podróży.
- Ewa życzy Ci przyjemnej podróży, John - przekazał Adam.
- Dzięki, Muszę już iść. Samolot odlatuje za 2 godziny - odparł John i chwycił torbę podróżną.
- John stwierdził, że musi już iść, bo samolot odlatuje za 2 godziny - wytłumaczył Ewie Adam.
Ale za to ten drugi dialog pozwala na napisanie całego tekstu po polsku.