16

Latest post of the previous page:

Tam było, że nie więcej niż 4 - 6 tygodni. Można w drugą stronę, że miesiąc leżenia. Szczerze to współczuję bohaterce, bo paskudnie karmią... ale skoro musi tak być.

Czy terapeutka nie mogłaby być jakąś daleką rodziną, albo żoną/narzeczoną/ dziewczyną kuzyna? Jakieś spotkanie rodzinne w zamierzchłych czasach. Potem śpiączka wątrobowa, przywidzenia i w ich wyniku regularne spotkania z nią...

Masz dużo opcji :)
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

17
no to niech nic wielkiego jej się nie dzieje po tym upadku a w szpitalu poleży bo ordynator będzie potrzebował obłożonego łóżka by poprawić statystyki przed negocjacjami kolejnego kontraktu - tego nikt nie rozwikła a więc i nikt się nie przyczepi, że na siłę ją tam trzymają (O ile rzecz jest w pl)

18
Mam! Rodzice mogą mieć znajomości u ordynatora, a że boją się o jej samopoczucie - w końcu córka chciała popełnić samobójstwo - więc każą lekarzom mówić jej, że jakieś badanie jeszcze ze coś tam, że złe wyniki - żeby tylko była jak najdłużej pod opieką lekarską. Jeśli fabularnie nie ma mieć rodziców, może to być jakaś inna znajoma ordynatora. W fabule za dużo nie zmienia, a ty będziesz mogła ją tam trzymać ile zachcesz :-)

19
Smoke pisze:no to niech nic wielkiego jej się nie dzieje po tym upadku a w szpitalu poleży bo ordynator będzie potrzebował obłożonego łóżka by poprawić statystyki przed negocjacjami kolejnego kontraktu - tego nikt nie rozwikła a więc i nikt się nie przyczepi, że na siłę ją tam trzymają (O ile rzecz jest w pl)
Lady Kier pisze:Mam! Rodzice mogą mieć znajomości u ordynatora, a że boją się o jej samopoczucie - w końcu córka chciała popełnić samobójstwo - więc każą lekarzom mówić jej, że jakieś badanie jeszcze ze coś tam, że złe wyniki - żeby tylko była jak najdłużej pod opieką lekarską. Jeśli fabularnie nie ma mieć rodziców, może to być jakaś inna znajoma ordynatora. W fabule za dużo nie zmienia, a ty będziesz mogła ją tam trzymać ile zachcesz :-)
Serio? W naszych realiach? Ciekawe, kto za to zapłaci...
(w znaczeniu dosłownym i metaforycznym)

Edyta: A nie! Jednak mogę sobie coś takiego wyobrazić, ale tylko w klinice prywatnej, gdzie samemu (albo rodzina) będzie opłacało się pobyt. Wówczas można liczyć nawet na dania z karty (naprawdę!).
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

20
B.A.Urbański, źle, po pierwsze już w pomyśle zawarłem wyjaśnienie tej sytuacji a jesli dalej coś jest niejasne to należy wpisać w gógl frazę: szpitale przetrzymują pacjentów miłej lektury :)

21
Nie chce mi się góglać, bo pewnie dostanę wyniki w stylu "Fakt donosi...", "Wielka afera..." itp., a mnie znudziły już to pseudodziennikarskie szukanie sensacji.
Wolę rzeczywistość, a jeśli mam się brać za fantastykę, to sięgam po coś ciekawego i lepiej napisanego.

Jeśli natomiast chodzi o rzeczywistość, to uwierz, że nie ma potrzeby przetrzymywać pacjentów. Niektórzy ludzie bardzo chętnie zgłaszają się do szpitala, i to często gdy im nawet nic nie dolega. Nie wspomnę już o dość nagminnej sytuacji, gdy rodzina opiekuje się kimś starszym, ale chcą sobie jechać na wakacje, na narty albo po prostu do kogoś na święta i im ta starsza osoba zawadza. Co wówczas robią? Traktują szpital jak przechowalnię!
A w takich sytuacjach lekarz nie może odmówić, bo u ludzi starszych zawsze znajdzie się objaw, który może sygnalizować coś poważnego. Żaden lekarz o zdrowych zmysłach nie odeśle takiego chorego do domu, bo za niego odpowiada.

Przejdź się po szpitalu i zobacz zapchane sale i ludzi leżących na korytarzach, bo po prostu nie ma miejsca. Dochodzi wręcz do tego, że oddział zawiesza przyjmowanie pacjentów (poza przypadkami zagrażającymi życiu), bo najzwyczajniej pęka w szwach.
Takie są realia. Brzydkie i smutne. Nie to co kolorowe sensacje z brukowców.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

22
cóż, to niech każdy zostanie przy swoim a jak byś jednak chciał góglować to byś zobaczył jakie media o tym piszą i co piszą- dużo byś się dowiedział- ale to już nie mój problem

23
Media zawsze wiedzą lepiej niż ludzie stykający się z problemem na co dzień ;)
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

24
media zawsze wiedzą coś od ludzi stykających się z problemem na codzień,
jakbyś jednak wygóglował temat to zobaczyłbyś, że zgodnie piszą o tym media inne niż superfakt :) tak czy owak temat nośny medialnie, społecznie i literacko więc na wytłumaczenie długiego pobytu w szpitalu może nadać się idealnie- a o to tu właśnie chodzi

25
Wiesz, Ty wolisz wierzyć mediom, a ja wolę wierzyć własnym oczom i uszom.

Nie jest dla mnie ważne jakie media o tym piszą. Nie mówię też, że takie coś nie mogło się zdarzyć. Twierdzę jednak, że jeśli ktoś coś takiego zrobił, to był głupi, bo nie ma potrzeby robienia takich manewrów. Poza tym wydaje mi się, że są lepsze metody wyciągania kasy od NFZ.
Aha, a jak oddział jest przepełniony, to trzeba wypisywać chorych, czyli media zrobią aferę, że wypisuje się jeszcze chorych pacjentów (media muszą wyolbrzymiać, bo by ich nikt nie czytał i nie oglądał).
Smoke pisze:temat nośny medialnie, społecznie i literacko więc na wytłumaczenie długiego pobytu w szpitalu może nadać się idealnie- a o to tu właśnie chodzi
Dokładnie! I o to właśnie chodzi :)
Nośny temat dobrze się sprzedaje. Prawda nie sprzedaje się dobrze :)
Zwłaszcza daje się to zauważyć, gdy piszesz, żeby góglać "szpitale przetrzymują pacjentów". Czyli co? Chyba znaczy, że wszystkie, nie? :P
Widzisz, już w samej frazie, która podajesz do wygóglowania, jest fałsz. To po co to góglać?
Tak samo jakbyś chciał góglać "pisarze to pijacy i ćpuni".
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

26
Rzeczywistość rzeczywistością, a fikcja literacka fikcją literacką. Przecież można dodać coś od siebie. Nie trzeba od razu sprawdzać dokumentację szpitali na przełomie trzech lat, grzebać w mediach. Przecież nikt do pisarza nie będzie miał pretensji, że przetrzymał biedną dziewczynę kilka dni dłużej ;-)

27
Nie wiem jak teraz, ale w 1994 r. przetrzymano mnie w szpitalu (na oddziale dziecięcym) tydzień, żeby zrobić dwa badania, na które mogłabym spokojnie dotrzeć z domu i wrócić w tym samym dniu. Potrzymaliby na pewno jeszcze dłużej, gdyby nie to, że mama zaczęła protestować. Taki pacjent, który jest właściwie zdrowy (ja w momencie przyjmowania łykałam jeszcze antybiotyk, ale czułam się już dobrze) i trzyma się go "na obserwacji", to dla polskiego szpitala zdaje się fajna rzecz.

Ale 6 tygodni przetrzymywania pacjenta to faktycznie przesada. Tak długa hospitalizacja pasowałaby mi raczej do psychiatryka.
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

28
Lady Kier pisze:Rzeczywistość rzeczywistością, a fikcja literacka fikcją literacką. Przecież można dodać coś od siebie. Nie trzeba od razu sprawdzać dokumentację szpitali na przełomie trzech lat, grzebać w mediach. Przecież nikt do pisarza nie będzie miał pretensji, że przetrzymał biedną dziewczynę kilka dni dłużej ;-)
Ja nie zamierzam wywierać nacisku na Magic, żeby trzymała się rzeczywistości w stu procentach, bo nawet jeśli Magic pisze super realistyczną literaturę, to i tak nigdy nie będzie identyczna z rzeczywistością.
Ja tylko pokazałem rzeczywistość, bo uważam, że lepsze poznanie i zrozumienie otaczającej nas rzeczywistości, pozwala na tworzenie lepszej fikcji :)
Ignite pisze:Ale 6 tygodni przetrzymywania pacjenta to faktycznie przesada. Tak długa hospitalizacja pasowałaby mi raczej do psychiatryka.
Da się... przecież mogą być powikłania np. zakażenia, tylko trzeba się zastanowić, czy taka komplikacja wprowadzi cokolwiek do fabuły czy tylko niepotrzebnie namiesza.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

29
Nie wiem czy to jeszcze aktualne, ale chciałam napomknąć, że nawet przy skoku z 6 piętra jest większa możliwość że się połamiesz, niż zabijesz. 8 co namniej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”

cron