degustibusy nygusy

1
Poniższa prepozycja organizacyjna wynika z mego degustibusa.

Wprowadzenie sytuacyjne:
Sięgnęłam byłam po dzieło, które miast mnie zabawić i oczarować - rozczarowało. Autor dał ciała! Zaczął obiecująco tekstem nastrojowym, oryginalnym, ciepłym i przyjemnym w lekturze. Miód malina, palce lizać. A potem pewnie (tu wybrać:) stojąc na tarczy, na grzbiecie fali, na liście płac wydawnictwa, na kredycie hipotecznym popełnił kolejne tomy i po prostu... Ech! Miałam ochotę otworzyć okno i pozbyć się dzieła - tak mnie rozczarowało. Nastrój diabli wzięli (Kilka scen trzymało poziom, ale reszta... Nic tylko machnąć ręką! Szkoda słów!). Bohaterowie rozleźli się w szwach, jakby nici nie starczyło. Fabuła wlecze się jak ślimak na suchym asfalcie. Żal ściska.

Wniosek pierwszy:
Pomyślałam: Dlaczego z książkami nie można zrobić tak, jak z każdym innym towarem. Kupuję torebkę, która okazuje się bublem - w określonym czasie, po okazaniu paragonu mogę ją oddać. A dlaczego nie mogę odesłać książki do księgarni, wydawcy, autora?
Wyobraźcie sobie - poczta dostarcza pod drzwi autora książki odrzucone przez czytalników-żałobników, którzy płaczą nad literkami, jakie w niej zmarnowano.

Wniosek drugi:
Myśląc dalej ( a co!) doszłam do wniosku, że na Wery w tuwrzuciu warto zainstalować opcję: Odeślij do autora! Wchodzę, czytam i mój degustibus przewraca się do góry nogami, więc klikam Odeślij do autora!. Szybki komentarz, celna riposta, cios w splot słoneczny...

Co Wy na to? Mały, kolorowy znaczek w górze strony...
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

2
i jeszcze żądanie pienieżnego ekwiwalentu zmarnowanego na czytanie czasu.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

3
Ktoś tu chyba pomylił pisanie z obwoźnym handlem pietruszką :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

4
Okrutne to, straszne, ludzie miejcie litość. Dajmy na to człowiek zaczyna swoją działalność twórczą, pełen obaw, tremy i wszelkich stresów. I sruuuu! Jedno odesłane, drugie, trzecie...to może zaszkodzić na psychikę w stopniu nie mniejszym niż czytanie nieudanych opowiadań.
Nieposłuszeństwo jest podstawą wolności, posłuszni muszą być niewolnicy.
Nam patriotom szabla i być może mogiła. Wam niewolnicy kajdany i zasłużone knuty.

5
Nie rozumiem do końca tego problemu. Po to jest właśnie dział "tu wrzuć", żeby komentować i krytykować teksty autorów. Nigdzie nie jest napisane, że tutaj powinno się wrzucać same dobre teksty, tym bardziej, że autor nie potrafi tego obiektywnie ocenić i właśnie po to jest to forum.
Co do pierwszego pomysłu... to przecież absurd. Po pierwsze, czytelnik nie powinien kupować książek w ciemno. Po drugie, to że mu się nie spodoba nie jest koniecznie winą autora, a może po prostu kaprysu czy gustu czytelnika (a nikt mu książki kupować nie kazał). Po trzecie, ludzie po przeczytaniu oddawaliby książki pod pretekstem, że się nie spodobała, żeby odzyskać kasę.
"Laugh and the world laughs with you, weep and you weep alone." Ella Wheeler Wilcox

6
A może to pisarz pomylił pisarstwo z handlem? Jednakowoż, nie w tym rzecz, by porównać pisarzy do przekupek, a księgarnię do warzywniaka. Raczej o możliwość sfaulowania autora tekstu z bykami ortograficznymi, interpunkcyjnymi, składniowymi, stylistycznymi, gramatycznymi, frazeologicznymi w nieco nadnormalnej ilości, bo przyznasz, że taki byk, to jak wielka zielona gąsienica na kalafiorze (żeby nie oddalać się od warzywniaka).
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

7
Nie wystarczy Ci, jak napiszesz, że tekst jest kiepski? Musisz koniecznie faulować? Ja jestem zdania, że we wszystkim należy zachować umiar. Także krytykując.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

8
Pytanie tylko, czy żeby strząsnąć gąsienicę, trzeba kopnąć w kapustę (nie lubię kalafiorów) ?

:)

Pozdrowienia,

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

9
mozna wrzucić text albo kawałki tutaj.
Navajero pisze:Ktoś tu chyba pomylił pisanie z obwoźnym handlem pietruszką :)
za prlu rolnicy kartofle pod bloki przywozili, kupowało się pare metrów na zime, zwalało do piwnicy, a potem obcinało korzonki, jak rosły...

hmm, sorry, jesień.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

10
"Czasami człowiek musi, inaczej się udusi..." - jak to wyśpiewał pewien pan. Widziałam to raczej jako wentyl bezpieczeństwa dla sponiewieranych szarych komórek.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

11
Jeśli gąsienica wcina kalafiorka znaczy... niesypany, ekologiczny, swojski
Ile to jest nadnomralna ilość? Pytam się tak na wszelki wypadek
Nieposłuszeństwo jest podstawą wolności, posłuszni muszą być niewolnicy.
Nam patriotom szabla i być może mogiła. Wam niewolnicy kajdany i zasłużone knuty.

12
Te błędy to mam liczyć na metr kwadratowy czy na kilometry wypisanych literek? Pytam tak na wszelki wypadek.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

13
dorapa, jak na Dawcę ze skrzydłem w 1 zrobiłaś sie strasznie mroczna.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

14
Wiesz ja tak we własnym interesie pytam bo mi prace zaczną latać jak rakiety. A tak serio to początkujący nie będą mieć wielkich szans. Wyjdzie że 90% prac wyleci
Nieposłuszeństwo jest podstawą wolności, posłuszni muszą być niewolnicy.
Nam patriotom szabla i być może mogiła. Wam niewolnicy kajdany i zasłużone knuty.

15
O jakich początkach mówisz? Początkach nauki pisania i czytania?

ravva - bo mi się wydaje, że Wery dryfuje. Znosi nas od jakiegoś czasu na mieliznę.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

Wróć do „Sprawy organizacyjne”