Tym razem nie jako autor powieści, bardziej - jako profesor uniwersytetu w Bolonii, chociaż praca ma właściwie charakter popularnonaukowy. Historia krain i miejsc legendarnych,tłum. Tomasz Kwiecień, wyd. Rebis 2013. Krainy realne i całkowicie wymyślone, ziemie biblijne i ziemie Homera, mirabilia Orientu, wędrówki Graala, Alamut i Starzec z gór, Hyperborea i wnętrze Ziemi... Nie brakuje odniesień do literatury: Miejsca literackie i ich prawdziwość to ostatni rozdział książki, a równocześnie bardzo interesujący esej o relacjach pomiędzy faktami, literaturą, mitologizacją rzeczywistości i narracją figuratywną. Bo prawda literackiej fikcji stoi ponad przekonaniem o prawdziwości lub fałszywości faktów.
Lektura bardzo interesująca dla każdego, kogo ciekawi takie imaginarium nie tylko geograficzne.
Powiedziałabym, że mus absolutny dla wszystkich, którzy pragną wymyślać własne światy, a znużeni są powszechną i kompletnie już zbanalizowaną obecnością elfów, orków i krasnoludów. Kultura europejska ma o wiele więcej do zaoferowania i to właśnie przypomniał Eco.
Jest też sporo fragmentów z literatury źródłowej oraz bibliografia, uzupełniona przez wydawcę o informację o polskich tłumaczeniach dzieł, na które powołuje się autor.
Do tego - dużo pięknych ilustracji, też działających na wyobraźnię.
Re: Umberto Eco w odmiennej roli
2Mam bolesne pytanie 
Poprzednie książki z tej serii miewały Eco jako autora, ale w środku okazywało się, że napisał kawałek, a resztę jedynie firmował własnym nazwiskiem (chociażby w "Historii piękna"). Czy ta książka jest w całości napisana przez niego, czy to znów taka sklejka?

Poprzednie książki z tej serii miewały Eco jako autora, ale w środku okazywało się, że napisał kawałek, a resztę jedynie firmował własnym nazwiskiem (chociażby w "Historii piękna"). Czy ta książka jest w całości napisana przez niego, czy to znów taka sklejka?
Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
3
Na stronie tytułowej ani w żadnym innym miejscu nie ma nazwisk współautorów. Także wydawnictwo Bompiani, które wydało włoski oryginał (Storia delle terre e dei luoghi leggendari, 2013) podaje Eco jako jedynego autora. To samo wydawnictwo opublikowało Historię piękna (Storia della bellezza, 2004) i Historię brzydoty (Storia della brutezza, 2007), podając, że są to książki pod redakcją Eco (a cura di...). Ponieważ tutaj tego zastrzeżenia nie ma, można uznac, że maestro popełnił ją osobiście
Co by się zresztą zgadzało z jego zainteresowaniami, których wyrazem jest Baudolino.

Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.
4
Dzięki, to jest konkret, który lubię. Jeszcze tylko rozpracować kwestię powalającej ceny - i kupuję 
Ech, "Baudolino" jest wprost genialną powieścią, choć niedocenioną. Książka napisana w tych klimatach rzeczywiście może być fascynująca.

Ech, "Baudolino" jest wprost genialną powieścią, choć niedocenioną. Książka napisana w tych klimatach rzeczywiście może być fascynująca.
Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
5
Kwestia ceny? Książka wydrukowana we Włoszech, co od razu podwyższa koszty, do tego wydawca podaje (po polsku, a jakże): książka została wyprodukowana na papierze posiadającym certyfikat Forest Stewardship Council, składającym się z masy makulaturowej oraz włokien pierwotnych pochodzących z dobrej gospodarki drzewnej i kontrolowanych źródeł.
To jest haracz dla Greenpeace w ramach akcji Pisarze dla lasów
Dobrej jakości kolorowe zdjęcia w tekście, nie na wkładkach, też podnoszą koszty, bo wtedy cała strona jest automatycznie liczona jako druk kolorowy.
Tak więc mamy cenę 139 PLN.
A Baudolino to rzeczywiście świetna powieść.
To jest haracz dla Greenpeace w ramach akcji Pisarze dla lasów

Dobrej jakości kolorowe zdjęcia w tekście, nie na wkładkach, też podnoszą koszty, bo wtedy cała strona jest automatycznie liczona jako druk kolorowy.
Tak więc mamy cenę 139 PLN.
A Baudolino to rzeczywiście świetna powieść.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.