90
autor: Thana
Weryfikator
Oj, tak. Czytałam ostatnio świetną książkę. Selfpublishing, ale naprawdę niesamowita lektura. Tylko niestety - głupie błędy w rodzaju: "zaczął rzuć", "Zenek zamkną drzwi" i tym podobne - babole, których z oczywistych względów żaden program nie wyłapie, a na żywym, pomocnym oku autor oszczędził. Szkoda. Jeżeli już ktoś się decyduje wydawać w ten sposób, to powinien zdawać sobie sprawę, że nawet skończony geniusz nie może polegać tylko na własnym wyczuciu, że redakcja i korekta są niezbędne, a "wydawca ze współfinansowaniem" ich nie zapewni albo zapewni niewystarczające.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka