Latest post of the previous page:
4k to chyba dobrze, co? Sam miałeś problem z ilością znaków, a to wygląda jak dobry wynik w Twoim wypadku. W ogóle, jeśli to jest na poziomie tekstów, które tu się pojawiają to i tak przebijają wyższe wyniki ilościowe81
Dzisiaj 4, 050 znaków. Chciałem napisać jedną scenę wyszła mi zupełnie inna. Pojawiła się krótka retrospekcja do seksu po alkoholu, plus psychorozkminy. Najważniejsze, ze udało mi się zamknąć 2 rozdział. Łącznie ma 36k znaków. Teraz przydałby się mały side project, by odpocząć od fragmentu, w którym właściwie było dużo psychologii a mało sci-fi. 
82
Ooo, skąd to znam. Mnie się to bardzo często zdarza.Chciałem napisać jedną scenę wyszła mi zupełnie inna.
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/
83
Na chwilę obecną:
Główny projekt ma łącznie 36050 znaków.
Z drugiego rozdziału zostało mi parę poprawek i przepisanie końcówki, która jest trochę drewniana. W bardzo krótkim fragmencie narracji narodziło się mnóstwo wątków i postaci, które muszę solidniej ogarnąć. Pewnie następny rozdział zacznie się klarować pod koniec tygodnia i wtedy na dobre go rozpiszę.
Dzisiaj, małe poboczne opowiadanie - głównie eksperyment z kilkoma cyberpunkowymi wynalazkami (poza soczewkami), konwencją noir i bardziej zdystansowaną narracją.
Bilans na dziś:
8638 znaków.
Główny projekt ma łącznie 36050 znaków.
Z drugiego rozdziału zostało mi parę poprawek i przepisanie końcówki, która jest trochę drewniana. W bardzo krótkim fragmencie narracji narodziło się mnóstwo wątków i postaci, które muszę solidniej ogarnąć. Pewnie następny rozdział zacznie się klarować pod koniec tygodnia i wtedy na dobre go rozpiszę.
Dzisiaj, małe poboczne opowiadanie - głównie eksperyment z kilkoma cyberpunkowymi wynalazkami (poza soczewkami), konwencją noir i bardziej zdystansowaną narracją.
Bilans na dziś:
8638 znaków.
84
Podsumowanie dnia dzisiejszego:
Projekt główny: 36050
Nie ruszyłem z właściwym tekstem, ale zrobiłem notatki i już wiem, jak kolejny rozdział ma wyglądać. Nie wiem, jak to wygląda u bardziej doświadczonych adeptów pisarstwa, ale u mnie pierwotny zarys głównego wątku wciąż ewoluuje. Staram się też nie popadać w fabułę sensacyjnego, tego się bałem rozpatrywałem pierwotny pomysł, teraz styl sugeruje chyba coś spokojniejszego. Zobaczymy jak będzie.
Poboczne opowiadanko:
Postawionych znaków:
5776
Postanowiłem napisać ten tekst przy minimalnej autocenzurze i spinie, ot kliszowata historyjka dla rozrywki pisana.
Projekt główny: 36050
Nie ruszyłem z właściwym tekstem, ale zrobiłem notatki i już wiem, jak kolejny rozdział ma wyglądać. Nie wiem, jak to wygląda u bardziej doświadczonych adeptów pisarstwa, ale u mnie pierwotny zarys głównego wątku wciąż ewoluuje. Staram się też nie popadać w fabułę sensacyjnego, tego się bałem rozpatrywałem pierwotny pomysł, teraz styl sugeruje chyba coś spokojniejszego. Zobaczymy jak będzie.
Poboczne opowiadanko:
Postawionych znaków:
5776
Postanowiłem napisać ten tekst przy minimalnej autocenzurze i spinie, ot kliszowata historyjka dla rozrywki pisana.
85
Wszystkie moje dłuższe teksty ewoluowały jak pijane w trakcie pisaniau mnie pierwotny zarys głównego wątku wciąż ewoluuje
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/
86
O! A tak wygląda dobre porównanie (gdyby ktoś chciał wiedzieć).Ignite pisze:teksty ewoluowały jak pijane
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
87
@Ignite
To przynajmniej jest nas dwoje piszących ewolucyjnie pijanym stylem.
Dzisiaj skromnie 3431 znaków i zapoczątkowanie trzeciego rozdziału. Nie myślałem, że opisanie dwojga nagich ludzi płci obojga leżących w jednym lóżku może być tak trudne do opisania. Próbuję w końcu przemycić bardziej dynamiczną scenę, ale wciąż czuję, ze wychodzą mi tekst powolne, bez wybuchów, strzelających helikopterów i skręcającej mózg fantastyki. Nie wiem, ja chyba wolę samemu czytać rozkminy.
To przynajmniej jest nas dwoje piszących ewolucyjnie pijanym stylem.
Dzisiaj skromnie 3431 znaków i zapoczątkowanie trzeciego rozdziału. Nie myślałem, że opisanie dwojga nagich ludzi płci obojga leżących w jednym lóżku może być tak trudne do opisania. Próbuję w końcu przemycić bardziej dynamiczną scenę, ale wciąż czuję, ze wychodzą mi tekst powolne, bez wybuchów, strzelających helikopterów i skręcającej mózg fantastyki. Nie wiem, ja chyba wolę samemu czytać rozkminy.
