Sucha gałąź dla Apolla i Marsjasza

1
Gdym tak
Nie miał was wszystkich w pogardzie
Albo chociaż traktował neutralnie
Wszystko byłoby…
…nijakie

Ten kwiatek
Sielanka
Pan w telewizji
Wasza sztuka
Apollo na suchej gałęzi wisi
Biedak

Obdarł Marsjasza
Ale co mu z tego zostało
Chyba tylko to –
Powiesić się

To nie jest ironia
Prawda?
Chyba
Apollo i Marsjasz jak jeden martwi

Dobrze że chociaż mury znoszą wytrwale
Naszą estetyczną głupotę

Ale patrz
Widzę morze ludzi
Przewalają się jeden przez drugiego
Tam Achilles szybkonogi
Kroczy powoli zamyślony
Gdzieś za nim Eneasz
Myśli jak z kraju uciec
Za morze
Albo nie
Za daleko
Nie chce
Zbyt leniwy

O! o! Idzie Platon wspaniały
Wychudły i brudny
Co rusz flaszkę przechyla
I do ust wlewa mądrości życiowe

Przechodzą we troje obok drzewa
Gdzie na suchej gałęzi wisi Apollo i Marsjasz
I jakby ślepi na trupy
I jakby głupsi na skowyt lin
Idą dalej
Czekając
Martwi wewnątrz
Ciałem jeszcze żywi
Bo miejsca na gałęzi nie starcza
Wszystkim wierszoklejom polecam przed pisaniem:
B. Chrząstoska, S. Wysłouch: Poetyka stosowana
A. Kulawik: Poetyka
[img]http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/839/uzpc.jpg[/img]

2
Ciekawe.
Szukam klucza, miejsca pomiędzy nawiązaniami a współczesnym i osobistym dyskursem.
Wrócę do wiesza...
Końcówka mnie wciągnęła

[ Dodano: Pią 03 Sty, 2014 ]
Szukanie estetyki współczesnej? Sensu który wyraża?
Wiersz osadzony w Herbercie, jego odczytaniach i dyskursie z zwulgaryzowanym, sprostytuowanym klasycyzmem.

Mam wrażenie, że wiersz powstawał w dwóch odsłonach myślowych - gdzieś się urwał i związał naprędce
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”