Co do wierszy, zauważyłem coś, co je łączy (poza samym obrazem kobiety): w obu "czegoś brakuje". Wiersz pierwszy w trzeciej zwrotce wspomina "To nie wystarczy", a drugi (też w trzeciej) - "to za mało". Takie małe spostrzeżenie
Na poezji znam się średnio, gdyż dopiero z nią zaczynam, ale w mojej opinii pierwszy wiersz jest napisany prostym językiem - momentami zbyt prostym. Pokazuje bardzo ładny i interesujący obrazek, ale nic więcej. Najbardziej podoba mi się fragment z trzeciej zwrotki:
"Owinę się w tiul.
Polecę - będę gwiazdą.
W przerażonym spojrzeniu sąsiadki,
gazecianych nagłówkach,
śmiechu porcelanowych kotów."
Dostrzegłem chyba nawet źle postawiony przecinek.
Natomiast wiersz numer dwa wydaje mi się nieco trudniejszy. Pokazuje więcej niż sam obraz. Urzekł mnie poniższą zgrabną metaforą:
"chcesz
założę boa
frędzelki i piórka złagodzą banał
wszystkich księżyców z cudzych wierszy"
Do tego dodam, że spojrzenie na świat w utworze pierwszym jest lżejsze, pogodniejsze - gdyby był może krótszy i ubrany w bardziej odpowiednie słowa, miałbym naprawdę duży problem z wyborem
