Latest post of the previous page:

Znów, tradycyjnie, dziękuję za komentarze i poświęcenie czasu mojemu... czemuś.

Barneym, nie powinnam takiego czegoś pisać, ale wiesz, gimbusom tylko jedno w głowie xD

Cytat:
Ludzie zwykle nucą, gdy są sami.

To jest najlepsze.

Chodziło o to, że jeśli już ktoś coś pod nosem nuci, to zazwyczaj jest sam. Pokracznie to wyszło troszeczkę =]

Cytat:
ogromny zastrzyk adrenaliny otrzeźwił go w sekundę i uwolnił od wybiórczego postrzegania.

Pogrubione się kupy nie trzyma.

Lepiej by było, gdybym napisała "Zastrzyk adrenaliny otrzeźwił go w sekundę, a jego zmysły rejestrowały każdy szczegół"? Bo nie wiem w sumie, jak to napisać.

Leszku, strasznie mi miło, że zajrzałeś na bloga =D Tak naprawdę ani jednego, ani drugiego shorta nie zamierzałam wstawiać. Na pewno nie "Chuckiego", a nad "Siostrami" może się zastanowię. Chcę za to wrzucić coś, co jest jeszcze w trakcie powstawania, tego 30-stronicowego tasiemca (na raty oczywiście). Pewnie Ci się nie spodoba, bo zawiera element fantastyczny. Ale ogólnie nie jest on najważniejszy, bardziej chodzi o psychologię. Tak czy siak to wstawię, bo chyba coś znaczy, jeśli jako jedyne z moich "płodów" przeżyło trzykrotną próbę aborcji (czyt. kilkutygodniowe przerwy) xD

Chodziło o to, że jeśli już ktoś coś pod nosem nuci, to zazwyczaj jest sam. Pokracznie to wyszło troszeczkę =]

Znów mnie nie rozumieją... Pochwaliłem to zdanie, bardzo mi się podobało.

Lepiej by było, gdybym napisała "Zastrzyk adrenaliny otrzeźwił go w sekundę, a jego zmysły rejestrowały każdy szczegół"?

Tak byłoby już dobrze.

Cytat:
Chodziło o to, że jeśli już ktoś coś pod nosem nuci, to zazwyczaj jest sam. Pokracznie to wyszło troszeczkę =]

Znów mnie nie rozumieją... Pochwaliłem to zdanie, bardzo mi się podobało.

Jejku, przepraszam. Jednak jestem debilem xD
Chociaż... Dla mnie zdanie, jakich wiele. Nic nadzwyczajnego.

Nigdy bym się nie spodziewała takiego odzewu. Dziękuję, jesteście za*ebiści *_*

FreakyBerry pisze:...nie dało się wydzielić jakiegoś sensownego fragmentu, bo to się wszystko bardzo ściśle łączy i byłoby niezrozumiale. Dlatego wrzuciłam całość.

I Bogu dzięki.

"sensowny fragment" - w języku polskim, to się chyba nazywa oksymoron

Sztuka pisania tekstów nie jest tym, co udało mi się opanować, ale instynkt mówi, że kiedy masz coś do powiedzenia, musisz stworzyć całość - tak jak w tym przypadku.

Miałaś coś ważnego do powiedzenia i udało Ci się powiedzieć w sposób tyleż chwytający za serce, co przemawiający do rozumu. Pod koniec lektury nieco brakowało mi wewnętrznych przeżyć bohatera. Dyskusja z facetem, który go ratował bezpośrednio po wypadku, również mogłaby być polem do popisu. Przy Twoich możliwościach...

Liczę w skrytości ducha, że jeszcze nie raz i nie dwa coś dobrego przeczytam.