Prowokator, czyli saga o jednorożcach. Drabbliniasty horror.

1
To było tak:
Prowokator
Z dedykacją dla Majorette :P

- Bo zacznę wymiotować różowymi jednorożcami - burknęła. Niecierpliwym gestem odgarnęła włosy. Szesnaście lat, bunt skoncentrowany jak stuprocentowy sok z cytryny.
- A proszę - wzruszyłem ramionami. Nie pierwszy rok przeżywaliśmy jej humory, zdążyłem się zaprawić w bojach.
I wtedy to zrobiła.
Było ich mnóstwo, niezliczona ilość. Małe, różowe jednorożce rozbiegły się po pokoju w poszukiwaniu ofiar, które uszczęśliwią, ale byłem tu tylko ja, więc zaczęły wybiegać drzwiami i wyskakiwać oknem, mimo że dziewiąte, dosyć wysoko.
Na ulicy rozległy się krzyki przerażenia.
Jeden z nich, chyba ostatni, spojrzał na mnie, potem na Julkę i smutno spytał:
- Musiałeś ją prowokować?
Ostatnio zmieniony pt 28 lut 2014, 00:17 przez Romecki, łącznie zmieniany 6 razy.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

2
No i się rozbiegły, Romku...

Szczęśliwe jednorożce
z dedykacją dla Baribala

seksTak powiedział. Że „A proszę”. To ma swoje „proszę”. Proszę-sroszę!
seksTomasz zadzwonił do żony i szedł śpiesznie, obmyślając wymówkę dla nierozsądnej przygody o orzechowych oczach. Pomyślał „nierozsądnej” i zwolnił; odgłos kroków zmienił się w flażolety. Czasami na nierówności chodnika zadzwięczała podkówka na podeszwie buta. Zaczął skupiać się w oczekiwaniu na metalicznie stąpnięcia.
seksTam-tam, tam-tam…
seksPrzejeżdżający opel wzbił w powietrze kropelki z deszczu i w każdej pojawiła się tęcza. Tomasz zawrócił z popłochem sumienia. Wyłączy telefon. Nie zdradzi żony z orzechową asystentką.
seksPodkute obcasy wystukały równy rym. Tam-tam-tam, tam-tam-tam…
seksSkradał się na palcach do sypialni…
seks- Ihaaaahaaa! - Różowy jednorożec zwycięsko bryknął na jego nagiej żonie.
seks
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”