No i się rozbiegły, Romku...
Szczęśliwe jednorożce
z dedykacją dla Baribala
seksTak powiedział. Że „A proszę”. To ma swoje „proszę”. Proszę-sroszę!
seksTomasz zadzwonił do żony i szedł śpiesznie, obmyślając wymówkę dla nierozsądnej przygody o orzechowych oczach. Pomyślał „nierozsądnej” i zwolnił; odgłos kroków zmienił się w flażolety. Czasami na nierówności chodnika zadzwięczała podkówka na podeszwie buta. Zaczął skupiać się w oczekiwaniu na metalicznie stąpnięcia.
seksTam-tam, tam-tam…
seksPrzejeżdżający opelek wzbił w powietrze kropelki z deszczu i w każdej pojawiła się tęcza. Tomasz zawrócił z popłochem sumienia. Wyłączy telefon. Nie zdradzi żony z orzechową asystentką.
seksPodkute obcasy wystukały równy rym. Tam-tam-tam, tam-tam-tam…
seksSkradał się na palcach do sypialni…
seks- Ihaaaahaaa! - Różowy jednorożec zwycięsko bryknął na jego nagiej żonie.
seks