Dopóki Ciebie

1
Była już wstawiona. Czuł to całym sobą. Jeszcze chwila i zrobi z nią co zechce. Marne kilka minut i będzie jego. Przyjemne ciepło oczekiwania rozlało się w nim, wędrując powoli od dołu, wypełniając powoli jego wnętrze, rozkosznie zwiększając natężenie, zapowiadając wrzące, rozpasane buzowanie. Gorąco narastało do granicy wytrzymałości, napięte zmysły boleśnie wibrowały na granicy wybuchu.
Wstawiona. Dla niego.
Dumnie przypisywał zasługę sobie, zbierając całą glorię i chwałę, napawał się swoją siłą i poczuciem, że może ją poprowadzić gdzie zechce. Parł bez zatrzymania do wrzenia, buchając, dysząc, parując. Wyraził zadowolenie przeciągłym gwizdem. Bryzgnął.
Westchnął, kiedy kubek wypełnił brązowozłoty napar.

Herbata gotowa.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

2
jest miękko, delikatnie, zmysłowo,
wierz lub nie, ale ostatnio napisałem drabelka o herbacie i jest bardziej szorstki i surowy, a u Ciebie jest melodyjnie jak u beatlesów, choć pierwsze cztery zdania skierowały moje myśli w kierunku :bag:
;)

3
Bardzo ładnie, tylko to „Bryzgnął” to tak jakoś nieromantycznie kojarzy mi się z Czechowem "Я вас обрызгал..." /Смерть чиновника/

4
Ithi pisze:wędrując powoli od dołu, wypełniając powoli jego wnętrze
Wstawiona. W pierwszej chwili rzeczywiście człowiek myśli, że o kobietę chodzi, ale z kolejnymi słowami wszystko się wyjaśnia.

Choć z początku myślałem, że to zupa została wstawiona.

A bryzgnąć to może koń kopnym śniegiem w twarz wyrobnika. Do czajnika to mi nie pasuje :)
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

5
A się uczepili :D
Nalejcie do czajnika wody pod gwizdek to Wam bryźgnie :P

[ Dodano: Wto 11 Mar, 2014 ]
Bartosh16 pisze:
Ithi pisze:wędrując powoli od dołu, wypełniając powoli jego wnętrze
Racja Mister Weryfikator, zaślepłam.

wędrując powoli od dołu, wypełniając leniwie jego wnętrze

better?
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

7
Pomysł na całość bardzo fajny i zmyłka w pierwszym akapicie zrobiona rewelacyjnie.
Nie podobają mi się tylko dwa miejsca.
ithilhin pisze:Wstawiona. Dla niego.
Dumnie przypisywał zasługę sobie, zbierając całą glorię i chwałę,
To wydaje mi się niepotrzebne. Przy okazji: wiesz, że gloria i chwała to to samo? :)

Bryzgnięcie mi pasuje. To takie słówko w sam raz do żartobliwej miniaturki. Ono jest samo w sobie śmieszne. ;)
ithilhin pisze:Westchnął, kiedy kubek wypełnił brązowozłoty napar.
A to zupełnie nie. Sens - tak, ale zdanie odbieram jako nieporadne i niefinezyjne. Kubek wypełnił? To płyn wypełnił kubek. Kubek został wypełniony. Ale w ogóle - westchnął, wypełnił... Ja bym tu raczej oczekiwała jakiejś w-glebę-wbijającej-metafory, poetyckiej eksplozji kontrastującej z ostatnim prostym i zwyczajnym Herbata gotowa.

Aha, i nie łapię tytułu. Co, jak i dlaczego?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

8
Dziękuję za uwagi, spróbuję poprawić.
Thana pisze:Aha, i nie łapię tytułu. Co, jak i dlaczego?


:D
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

9
Yh. Zaplecza kulturowego mi zabrakło. Poszerzyłam. Wszystko jasne. Dzięki! :D
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

10
Dopóki Ciebie

Była już wstawiona. Czuł to całym sobą. Jeszcze chwila i zrobi z nią co zechce. Marne kilka minut i będzie jego. Przyjemne ciepło oczekiwania rozlało się w nim, wędrując leniwie od dołu, wypełniając powoli jego wnętrze, rozkosznie zwiększając natężenie, zapowiadając wrzące, rozpasane buzowanie. Gorąco narastało do granicy wytrzymałości, napięte zmysły boleśnie wibrowały na granicy wybuchu.

Napawał się swoją siłą i poczuciem, że może ją poprowadzić gdzie zechce. Dumny, rozochocony, unurzany w chwale, parł bez zatrzymania do wrzenia, buchając, dysząc, parując. Wreszcie wybuchło spełnienie. Wyraził satysfakcję przeciągłym gwizdem. Bryzgnął.

Westchnął w podziwie, kiedy brązowozłoty napar musnął koronkowe brzegi porcelany.

Herbata gotowa.
Ostatnio zmieniony śr 12 mar 2014, 11:20 przez ithi, łącznie zmieniany 1 raz.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

11
ithilhin pisze:Westchnął w podziwie, kiedy brązowozłoty napar musnął koronkowe brzegi porcelany.
A gdyby pominąć wzdychanie? On już wcześniej tyle rzeczy czuł i robił, to może dać mu odpocząć i zrobić podmiot z naparu?

Brązowozłoty napar (tu czasownik - nie mogę znaleźć właściwego określenia, ale chodzi mi o takie połyskliwe chybotanie świeżo wlanego płynu) w (tu metafora związana z naczyniem).
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

12
Brązowozłoty napar zatańczył swawolnie, wiążąc światło, na koronkowych brzegach porcelany.

Herbata gotowa.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

13
Jeszcze tylko koronka mnie trochę niepokoi. Bo jak brzegi są koronkowe, to tam są dziury i się wyleje. I może porcelanę przenieść trochę do przodu: Brązowozłoty napar zatańczył swawolnie w porcelanie, wiążąc światło na koronkowych brzegach filiżanki.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

14
Brązowozłoty napar zatańczył swawolnie w porcelanie, wiążąc światło na brzegach filiżanki.


A może tak prościej. Rzeczywiście, wizja koronkowych brzegów jest tyle ładna co niepraktyczna :D

Dziękuję Thano :*
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”