A ja zastanawiam się właśnie nad tym napychaniu książek znakami. Słuchając ostatnio "Pana Lodowego ogrodu" mam wrażenie, że gdyby fragment tej książki znalazł się na weryfikatorum do weryfikacji to otrzymałby informację, że większość przymiotników należy bezwzględnie wyrzucić. Drugą rzeczą jest nadmiar (mało wyrafinowanych) powtórzeń.
Więc pytanie tak naprawdę po co? Jeżeli da się historię przedstawić na 200 tyś znaków to po co wrzucać 2 razy więcej?
O długości tekstu
1
Ostatnio zmieniony sob 15 mar 2014, 13:28 przez Grimzon, łącznie zmieniany 1 raz.