WIESłAW JANUSZ MIKULSKI
(ur.1959)
z cyklu „Ikar”
*
* *
słowa gołębi
odlot słów
gołębi przylot słów
na niebie czasu
słowa wzbijające się
w niebo fontanny
wzbijające się w niebo sny
słowa zasuszone
płatki kwiatów
wyjęte z czarodziejskich
listów ...
*
* *
przemijamy jak opadłe liście
zapisując w ziemi swego życia krok
przemijamy jak zatrzymane strzałem śmierci
rozpędzone ptaki
przemijamy wrysowując w przeszłość
ślady słów dążeń czynów
przemijamy jak wody rzek
wpływające do jednego oceanu śmierci
przemijamy rodząc się naprawdę
tchnieniem miłości świadczonej na ziemi
przemijamy ale w swym cierpieniu
które rodzi nowe życie które rodzi szczęście
*
* *
polskie krajobrazy jak drzewa
przewracane wichurą
jak sny
nie wracające wśród świtu
polskie krajobrazy jak pieśń
kłębiąca się w piersiach
jak oddech brzóz pochylenie wierzb
ku ziemi
polskie krajobrazy jak pamięć
trawiąca się w ogniu
jak podmuch buntu i krwi
zmieszanej z alkoholem ...
z cyklu „Ikar”
*
* *
kruszą się cienie
gdy zachodzi słońce
w ognistym zespoleniu
z ziemią
rozmywa się niebo
w ciemności milczenia
na którym drżą
świetliste gwiazdy snów...
CZłOWIEK
twarz twoja
tafla lodu
którą rozmywa
słońce życia
ręce twoje
jak wiszące mosty
na wodach
głębin snów
oczy twoje
rozmarzone żagle
na morzach
błękitnego nieba
*
* *
Ojcu świętemu JANOWI PAWłOWI II
Za zakrętem nocy
nowe znaki dnia
niebieski parasol
czasu nad nami umyka
jak sen
za ostatnim zakrętem
oddycha swoją
p e ł n i ą ...
Dodane po 3 minutach:
WIESłAW JANUSZ MIKULSKI
(ur.1959)
*
* *
w pustkowiu ciszy
pełna Ciebie
prawda o miłości
którą wznieciłeś w nas
i nie gaśnie już
wcale
w pustkowiu ciszy
Twoja miłość oddycha
w naszych piersiach
z cyklu „Ikar”
*
* *
w orfeuszowskim sadzie
muzyka zamieniła się w taniec
taniec zamienił się w kwiaty
w orfeuszowskim sadzie
drzewa zaczęły tańczyć
grać zielonymi liśćmi
w orfeuszowskim sadzie
tańczyły olśnione księżycem
bezsenne eurydyki
*
* *
Płatkiem róży kojącym mą twarz
jest Twój uśmiech
kwiecisty jak sen
Twoje dłonie jak dwa tulipany
w cieple naszych serc
rozchylają płatki
Twoje słowa zapach rumianków
i bzów wonnych blask
sięgający nieba ...
*
* *
jesteś słońcem
co umyka i powraca
rozświetlając mrok
jesteś jak spokojny sen
co falami zalewa światło dnia
jak spokojny sen
jesteś strumieniem muzyki
orzeźwiającym mą duszę
gdy zapada mrok
z cyklu „Ikar”
*
* *
zachód jest podobny do Twoich oczu
gdy ogniem miłości ogarnia niebo
i w ciszy życia unosi się jak
fontanna snów
świt jest podobny do Twoich rozespanych oczu
gdy pełne snu błąkają się ciche
i gdy ciemność rozmywa fontanna światła
odbita od Twoich źrenic
*
* *
1
jesteś miłością
która nasiąka w mą duszę
jak w kwiat
jesteś uspokojeniem dnia
roztopionego w objęciu słońca
które nawet śpiąc CAłUJE
lustrem księżyca
2
gdy wiatr uderza w szyby
zdaje mi się że pukasz
i z obnażonym sercem
zbliżasz się do mnie przez szkło
przenikając mnie ogniem
tak że zaczynam wierzyć w miłość
3
a jesień zasypuje NASZE TWARZE
rozkrusza przeszłość jak smutek
a jesień uśmiecha się do nas
i podrzuca w górę
złote liście z drzew
z cyklu „Ikar”
*
* *
Czas zawiesił się nad nami
jak świąteczna choinka
na której Bóg wyczarował sny
Ty przyszłaś do mnie jesienią
gdy miłość świata jak drzewa
gubiła liście
patrzymy teraz w siebie a złota
obręcz naszych serc
jak świątynia wznosi się nad czasem
*
* *
Jesteś kwiatem
który chcę posadzić
pośrodku mojego ogrodu
pączkującą miłością
którą chcę zadrzewić
ogród moich snów
jesteś muzyką
którą chcę rozśpiewać
alejki mego ogrodu
jesteś rosą
którą chcę zrosić
płatki moich kwiatów ...
*
* *
żonie
Noc oszroniła Twoją twarz
miłości blaskiem
nasze szczęście rzeźbi
w milczeniu miłość
i spoglądasz na mnie
zza mgły swoich włosów
i uśmiechasz się w ciemną
mroźną noc ...
z cyklu „Ikar”
*
* *
Twoje oczy
lustra
czułe klawisze duszy
dwa słowa
których zapomniałem
dźwięku
*
* *
trochę miłości o brzasku
gdy uśmiechasz się do mnie
zmęczoną troskami twarzą
z pamięcią wieczornego bólu
trochę miłości wśród mroku
gdy uśmiechasz się do mnie
i wbitymi w życie oczyma
zasypiasz przy moim sercu...
*
* *
Cisza wezbrana jak morze
wylewa się ze mnie
do Ciebie
nawadnia po drodze
cień dróg i pamięć uschłą
jak drzewo
trwam spokojny
u wód
swojego ujścia
z cyklu „Ikar”
*
* *
To wiatr tylko mrozi twarz
i w nocy tłucze prosto w szyby
to tylko wiatr porywa piasek z ziemi
i nawiewa w twarz
To tylko wiatr nagarnia deszcz do oczu
wyrywa z korzeniami drzewa
łamie rośliny i kwiaty
gwiżdże pod oknami nocą
To wiatr zamyka okna mieszkań
trzaska drzwiami zwiewa z głów czapki
wstrzymuje oddech wstrzymuje krok
to tylko wiatr miła tylko wiatr
*
* *
Jestem pełniejszy Tobą
jak wysuszona skwarem
rzeka
Jestem bogatszy Tobą
jak zasiana ziarnem
ziemia
Jestem jaśniejszy Tobą
jak oświetlony gwiazdami
mrok
Zapraszam do lektury moich wierszy. Oto one:
1Serdecznie pozdrawiam wszystkich Czytelników
tej Witryny i zapraszam do lektury moich wierszy na stronach:www.wjmikulski.prv.pl www.wjmikulski.blog.onet.pl
www.Apostol.pl [w dziale: poezja] www.katolicki.net
tej Witryny i zapraszam do lektury moich wierszy na stronach:www.wjmikulski.prv.pl www.wjmikulski.blog.onet.pl
www.Apostol.pl [w dziale: poezja] www.katolicki.net