526

Latest post of the previous page:

Godhand pisze:Ergo - nóż jest dużo bardziej wymagający w "kontroli".
Zgoda, narzędzie samoobrony powinno być dobrane do możliwości danego człowieka. Jednemu pałka, albo gaz, innemu nóż.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

527
Zgoda, narzędzie samoobrony powinno być dobrane do możliwości danego człowieka. Jednemu pałka, albo gaz, innemu nóż.
Zmarnowaliśmy sporo czasu.
Bo wychodzi na to, że mamy prawie podobne zdanie na temat :)

Pozdrowienia,

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

528
Godhand Doskonały filmik. Właśnie o tym mówię. Jeżeli przychodzi gość i pokazuje czary mary to ja mu dziękuję idę gdzie indziej. U tego gościa z filmu mógłbym się uczyć. Z chęcią zobaczyłbym jak ten gość z MAKO radzi sobie właśnie z takim atakiem.

Jeżeli gość z nożem chce was zabić i was zaskoczy, to nie żyjecie i żadna magia nie pomoże.

O jakiejkolwiek obronie możemy mówić jedynie jeżeli przeciwnik nam nożem grozi. I raczej chce was napaść i okraść. Bo jak chce was zabić lub jest pod wpływem środków odurzających to pozostaje ucieczka.

Co do samoobrony nożem to warto mieć w świadomości, że wyciągnięcie własnego noża jest zgodą na przyjęcie konsekwencji za śmierć przeciwnika. I to nie koniecznie z waszego umyślnego działania. W przypadku pałek takie ryzyko jest znacznie mniejsze. Może też i dlatego od zarania dziejów cywilizacji służby zaprowadzające porządek właśnie ich używały a nie broni ostrej.

Poruszanie się w walce jest jedna z najważniejszych umiejętności którą ćwiczy się długo i mozolnie. Takie samorzutne zmniejszanie dystansu podziała na przeciwnika, który także nie potrafi tego robić. Można się nielicho zdziwić gdy przeciwnik jednak potrafi się poruszać i dajmy na przykład w momencie twojego ataku i próby skrócenia dystansu wejdzie ci w tempo i sam zaatakuje. Nie mówiąc już o tym że może cię odpalić. Czyli swoją postawą i ruchami wymóc na tobie konkretną reakcję. Sam zresztą walczyłem z ludźmi, którzy cofając się potrafili wywrócić się o własne nogi.

To co piszesz o sparingach Navajero to bzdura do kwadratu. Sparring dzieli się właśnie na zadaniowe, w których masz określone zadanie czyli (nauczyć się jak wykonać dane działanie w warunkach walki) i takie w których następuje walka. Przykładowo ja najczęściej walczyłem w takich, w których polem trafienia było całe ciało. I kończyło się po pierwszym trafieniu. Jak inaczej można opanować chaos walki jeżeli nie trenując tego.

Dla przykładu na twoim filmiku Navajero gość pokazuje technikę przecięcia czoła nad oczami. Jak chcesz to wytrenować? Na przeciwniku który siedzi spokojnie na krześle obok? To po co ci coś takiego.

A możesz mi przybliżyć :
Tu często pozycja jaką musisz przyjąć, żeby przeżyć jest "antysparringowa", bo ogranicza twoją mobilność czy szybkość, kosztem ochrony wrażliwych partii ciała ( np. przez mniej ruchliwą postawę, użycie wolnej ręki do zasłonięcia linii centralnej ciała itp.). Bo w realnej walce trzeba się liczyć z ranami. I ktoś, kto osłabi obronę kosztem mobilności/ szybkości ( co dawałoby mu większe szanse na sparringach), drogo za to zapłaci w realnej walce, o ile użyje nawyków sparringowych
Bo jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. Byłbym bardzo wdzięczny za konkretny przykład.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

529
Godhand pisze:Bo wychodzi na to, że mamy prawie podobne zdanie na temat :)
Nie zmarnowaliście. Ciekawa dyskusja wyszła. Cieszę się, że ją sprowokowałem.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

530
Grimzon pisze:Bo jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. Byłbym bardzo wdzięczny za konkretny przykład.
Jak napisałem, nie ma to sensu, bo Ty i tak wszystko wiesz lepiej. Szkoda mi czasu.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

531
Dla mnie ma. Z chęcią jak najbardziej zobaczę przykład dzięki któremu zrozumiem swój błąd. Co więcej przyznam ci rację tu na forum publicznie.

To o czym ja pisze jest wzięte z mojego doświadczenia jako zawodnika, ucznia i instruktora. A także kilku sytuacji ulicznych, w których miałem nieprzyjemność uczestniczyć. I pomimo tego co twierdzisz jestem otwarty na nową wiedzę. W szczególności taką, która obala moje fundamenty, na których buduje swoją wiedzę. Dlatego prosiłbym o rozwinięcie interesującego mnie tematu.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

532
No, ale do dyskusji potrzeba dwóch stron, a ja pasuję. Nie jesteś jedynym człowiekiem który coś ćwiczył czy przeżył, natomiast Twój sposób rozmowy mi nie odpowiada. Trudno mi traktować poważnie kogoś, kto wypowiada się autorytatywnie na temat filmu, oceniając go po obrazkach, czy przypisuje sobie monopol na prawdę. Bo np. szef szkoły "Mako", facet nazywany w Rosji przez fachowców "profesorem walki nożem", człowiek do którego w kolejce na trening ustawiają się min. rosyjscy komandosi, ludzie którzy nie raz i nie dwa używali noża w realu, został przez Ciebie "załatwiony" w kilku zdaniach, bo przecież kim on jest przy Grimzonie? Sorry, ale ja na takim poziomie nie mam zamiaru prowadzić dyskusji. A ponieważ nie mam chęci się i kłócić, to wyjście jest jedno: EOT. I bardzo proszę, żebyś się do mojej uprzejmej prośby, aby tę dysputę zakończyć, zastosował.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

533
Navajero pisze:Fabryka ma tylko pierwszą cześć, drugą właśnie piszę. Stan na dzisiaj: 349 525 znaków ze spacjami :) Jak dobrze pójdzie, skończę ją na przełomie grudnia/ stycznia, tak więc wydanie jej nie jest takie odległe ( choć wiele zależy tu od Fabryki, kolejki do drukarni itp.).
To jest informacja z października. Jakieś nowe wieści odnośnie drugiego tomu? Skończony, oddany do redakcji, premiera za miesiąc? :wink:
Tak sobie myślę, że gdyby wszyscy ludzie byli braćmi, to by nie było sióstr.

534
Skończony, zredagowany, po korekcie, gotowy do druku :) Premiera na jesieni.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

535
Super wieści. :D
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

536
No czas się zabierać za ostatnią część cyklu :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

537
A jak to jest: planuje się od razu cykl na określoną ilość części, czy czasem "samo wychodzi" i to co miało być skończoną opowieścią nagle rozrasta się w więcej?
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

538
Czasem samo wychodzi, dlatego druga część jest w dwóch tomach: rozrosła się.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

539
Wielkie dzięki za szybką odpowiedź. Ale dlaczego dopiero jesienią? :(
Tak sobie myślę, że gdyby wszyscy ludzie byli braćmi, to by nie było sióstr.

540
Z przyczyn marketingowych: żeby nie było zbyt wielkiego odstępu pomiędzy poszczególnymi częściami. Bo kolejna dopiero w przyszłym roku.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

541
Zastanawiam się skąd czerpie Pan pomysły? tworząc bohaterów,
opisując sytuacje? Zapewne część jest wymyślana, a reszta?
Przenosi Pan zachowanie znajomych osób na bohaterów, pomysły na
sytuacje czerpie z filmów, książek, własnych przeżyć?

Wróć do „Strefa Pisarzy”