BMF pisze:
Ten podpunkt akurat logicznie i składnie wytłumaczył.
hmm... ale skoro doszukał się w tym jakiejś logiki to chyba tym gorzej?
nie dość że zdradził kapitalizm to jeszcze sobie tę zdradę zracjonalizował. Fuj!
*
Tak czy inaczej od 1993 roku wprowadzamy vat - za każdym razem jest tak samo - branża tym potraktowana zdycha a ceny wariują.
Vat na prasę spowodował ogromny spadek nakładów - rzędu 40% w dwa lata - część ruchu czytelniczego przejął internet - tu też nałożyły się dwa zjawiska.
Kupowałem mieszkanie w Krakowie 2003 rok - 1720 zł/m2 rok później wszedł vat na mieszkania i ceny zerwały się z łańcucha - doszło do ich niemal potrojenia i to w ciągu ok 3 lat.
Horrendalny Vat na e-booki de facto uniemożliwia legalizację tej branży w Polsce...
długo by o tym.
*
Podsumowując: można być sławnym i poczytnym pisarzem. Ale niestety to nie wystarczy gdy rządzą zwolennicy łupienia i obdzierania obywateli ze skóry.
A jak popatrzymy ile kasy idzie w dofinansowanie różnych głupot "kulturalnych" i przeliczymy taki np koncert madonny w 2012-tym poszło 5'800'000 zł. Przeliczcie to na ilość książek, albo etaty biblioteczne...
[ Dodano: Nie 06 Kwi, 2014 ]
Majorette pisze: Za hajs rodziców baluj.
a myślisz że rodziców kryzys nie dotyczy?
jak wszystko pada to mogą być sobie nawet radnymi z PO w dużym mieście powiatowym, a i tak dostaną mocno po kieszeni...
A janina krowin mikke to wgl ma mózg nieskażony logicznym myśleniem.
po prostu mówi rzeczy dla Ciebie za trudne.
[ Dodano: Nie 06 Kwi, 2014 ]
w latach 40-tych i 50-tych drukowano książki na papierze gazetowym. okłada z tektury, proste szycie drutami, bez docięcia krawędzi na gilotynie. Cykl np. "biblioteka trybuny ludu".
jakość edytorska koszmarna - cena za to groszowa. Kto chciał mógł kompletować biblioteczkę. Mam z tego wydania "Faraona" B.Prusa, powieść "Boston" uptona sinclara, dzieło "pożegacze" etc. od klasyki po sowiecką fantastykę naukową.
Pamiętam projekt bodaj z roku 1985-tego - pisał o tym "Świat Młodych" ("harcerska gazeta nastolatków"). Padła propozycja by do tego wrócić - ale jakoś nie wrócili...