Latest post of the previous page:

Thana pisze:Tak, tak. Zmiany koncepcji są fajne. Wiatr w plecy, nie?

Oh yes Zresztą wczoraj pomysł znów ewoluował, ale niech to licho, koniec zmian, bo jeszcze na emeryturze będę się z tym draństwem miotać

Oszalałam chyba. Właśnie piszę coś zupełnie nowego, co pojawiło się w mojej głowie parę dni temu i po prostu każe sie napisać Tym razem to bardzo kobiecy tekst, co stanowi dla mnie niezłą odmianę po tych wszystkich chłopach

Kobiecy tekst się pisze. Od miesiąca, 20 tysięcy znaków, na oko jest to na razie jedna... piąta? Ale przynajmniej idzie do przodu i mam wrażęnie, że tym razem dobrze przemyślałam go koncepcyjnie.

Zoee pisze:mam wrażęnie, że tym razem dobrze przemyślałam go koncepcyjnie.

Co ja bym dał, żeby mieć takie wrażenie i żeby było stałe, a nie tylko do kolejnego przeczytania

Trzymam kciuki za kobiecy tekst

Dzięki, B.A. Za kciuki w podzięce dostaniesz moje babki do zbetowania

Spoko, ja do betowania babek zawsze chętny

Świetnie działasz, Zoee

Wróciłam do wątku maratonowego, zerknęłam na pierwszego posta i przyznaję, że żadnego z tych tekstów, które planowałam, nie napisałam.

Ale nie jest źle - w przeciągu ostatniego miesiąca napisałam trzy teksty, z których jeden został opublikowany, drugi czeka na odpowiedź, czy przyjmą, a trzeci jest konkursowy, więc też nie wiadomo, co się z biedakiem stanie.

No a teraz wracam do kolejnego tekstu - groza, jakże by inaczej? - i daję sobie tydzień na napisanie pierwszej wersji

A weź nam kiedyś coś do Esensji przyślij Wbrew obiegowej opinii wcale nie ograniczamy się do fantastyki, proza obyczajowa mile widziana.

Ignite, przypomniałaś mi o jednym tekście, który od jakiegoś roku spoczywa na dysku, w formie jeszcze dość szczątkowej To wyślę (rzecz jasna w formie całości, nie szczątków z chwili obecnej)

Czas się wziąć znów do pracy - zasadzam się na konkurs w klimatach grozy kolejowej, pozostał tydzień Początek już jest, fabuła ułożona, trzeba spiąć się i zacząc stukać w klawisze.

Ponad 40 tysięcy znaków pofrunęło i teraz czeka na decyzję. Kilka dni przerwy, a potem praca nad kolejnym projektem, też groza, ale osadzona w XIX-wiecznej Warszawie

Czas znowu zbierać się do pracy. Wieczorami, na spokojnie i konsekwentnie. Mam w planach trzy teksty:

- groza,z domieszką mitologii słowiańskiej - i tu deadline nieprzekraczalny, do końca lutego
- groza z elementami gore (w życiu nie sądziłam, że pociągnie mnie w kierunku gore, ale tak sie jakoś samo w głowie ułożyło) - i tu zakładam, że też skończę go w lutym
- coś dziwnego, co trudno mi samej zaklasyfikować do jakiejkolwiek konwencji - klasyczna groza to nie jest. Bardziej takie dziwadło w klimatach nieco kafkowskich (jak mi owe klimaty wyjdą) A deadline'u nie mam, chcę powalczyć o NF, od której dwa razy się już "odbiłam"

Zoee, wszystkie teksty piszesz jednocześnie?

Cześć, Zoee
Dajesz, dajesz!

Ashandria pisze:Zoee, wszystkie teksty piszesz jednocześnie?

Nie Pod tym względem oduczyłam się "skakania" od tekstu do tekstu - teraz nie dość, że dopóki nie skończę jednego, nie zacznę kolejnego, ale jeszcze nie przejdę do dalszego fragmentu, jeśli coś w środku tekstu mi nie "styka". Po kolei, taki ordnung wręcz

B.A.Urbański pisze:Dajesz, dajesz!

Ha! Oby mi tylko pary starczyło, bo w sumie to nagle wzięłam się jednak za coś innego, niż wpisałam w maratonie