Latest post of the previous page:

MAREL pisze: to jestem akurat w trakcie wydawania drukiem trzeciego tomu mojego "Policjanta" pod pseudonimem Marcin Erlin

Uroki wydawania za pieniądze. A możesz zdradzić ile książek sprzedałeś ?

O, widzę że przeszłość mnie dopadła. Lepiej za pieniądze wydać książkę niż w koło żreć kfc na przykład. Nawet nie proście, żebym do was wrócił, chyba, że mi owca na rurze zatańczy, wtedy się zastanowię. Co do "Policjanta", to sprzedano jeden egzemplarz, w plecy jestem dwadzieścia tysięcy i mieszkam pod mostem, bo mnie komornik z domu wyrzucił i zlicytował nawet moją gumową Barbie z dodatkowymi otworami we łbie, którą wykorzystywałem do konsultacji intelektualnych. Nieodżałowana strata...teraz zbieram nakrętki, złom i makulaturę, żeby mieć na wydanie "Schizofreniki" i rzeczywiście uroki wydawania za pieniądze są niezłe. Polecam każdemu, kto chce coś stworzyć, a nie tylko narzekać.

MAREL pisze:Bartosh 16 - co do błędów, to jestem akurat w trakcie wydawania drukiem trzeciego tomu mojego "Policjanta" pod pseudonimem Marcin Erlin i dopiero teraz zacząłem szanować ludzi wykonujących korektę mojej twórczości. "Szkoła Diabłów" to pierwszy rozdział "Schizofreniki", która również ukaże się kiedyś drukiem, a to co wrzuciłem tutaj, to ok. 1/5 całości. Napisałeś "....chaos....", "...czasem nie wiadomo, kto co mówi...." i to będzie raczej w tym dziele mój znak rozpoznawczy

Przeczuwałem schizofrenię niekiedy pisanie było podobne do momentów z "Pięknego umysłu", tzn. nieodparcie mi się z tym kojarzyło.
A momentami przebijał "Adwokat diabła", kancelaria prawnicza, prokurator-profesor-diabeł. Podobieństwo jest. Nawet dałem mu gębę Ala Pacino

Skoro kolega publikuje, to może jakiś fiolet?

Bartosh16 - Fiolet? Nie, dziękuję. Po denaturacie piecze mnie żołądek, a tak na poważnie, to jestem zwykłym amatorem, z takim, a nie innym hobby.