Latest post of the previous page:
Naprawdę przesiątknięty złem typ powinien najpierw panienkę zlikwiodować, a później przez kilka stron gwałcić.2417
Możesz rozwinąć? Co to znaczy "część ekspozycyjna"? Dlaczego akurat dialogi są u Ciebie węzłowe? One czekają na dopisanie scen? Na czym polega etn schemat? 4/6- powietrze, 2/6 - szkielet?mam punkty węzłowe - jak skończę pracę nad częścią ekspozycyjną będę w stanie określić objętość docelową, wedle schematu 1/6 - 2/3 - 1/6.
\
2418
"ja wiem że to bardzo postępowe ale my geje jesteśmy jednak tradycjonalistami"Óp pisze:Naprawdę przesiątknięty złem typ powinien najpierw panienkę zlikwiodować, a później przez kilka stron gwałcić.

(R.Bertowski "Za błękitną kurtyną")
[ Dodano: Sob 29 Mar, 2014 ]
po awanturze sprzed paru lat miałem już nie zdradzać tajników warsztatu...Humanozerca pisze: Możesz rozwinąć?

ekspozycja - tu przedstawiamy bohaterów, pokazujemy o co biega, zawiązujemy akcję.Co to znaczy "część ekspozycyjna"?
Zazwyczaj stanowi ok 1/6 objętości i kończy się wraz z pierwszymi powaznymi problemami bohaterów albo pierwszym zwrotem akcji.
dialogi są wygodne bo wiele wyjaśniają i pozwalają nabić objętość.Dlaczego akurat dialogi są u Ciebie węzłowe?
potem można uzupełniać spokojnie rzeźbiąc opisy.
Tak, ale mam też fragmenty opisowe. Jest to na razie sieczka - zakończenie też już mam.One czekają na dopisanie scen?
nie - 1/6 na wstęp, 2/3 na rozwinięcie akcji etc, 1/6 żeby domknąć.Na czym polega etn schemat? 4/6- powietrze, 2/6 - szkielet?
2421
tacy rycerze w mojej prozie służą damom co najwyżej za nawóz dla kwiatków.Majorette pisze:na odsiecz przybędzie jej rycerz w ortalionowej zbroi na rumaku rasy bmw
[ Dodano: Wto 01 Kwi, 2014 ]
Czytelników ze Stalowej Woli i okolic zapraszam na spotkanie autorskie, najbliższy piątek
4 kwietnia.
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych Nr1 im. W. Sikorskiego, ul. Hutnicza 17 (obok basenu), mała aula, godzina 13:00.
2422
Andrzeju, przeczytałem Twój wątek od dechy do dechy i przyznaję szczerze, że jestem pod wielkim wrażeniem. Pierwsze, co mi się nasuwa na myśl to, po prostu, dziękuję:
- za to, że jesteś taki, jaki jesteś - tytan pracy, szczery, uczciwy, bezkompromisowy, potrafiący otwarcie głosić swoje poglądy, które, choć dla wielu kontrowersyjne, to przemyślane i poparte głęboką wiedzą. To, że istnieją tacy ludzie jak Ty, jest dla mnie fantastyczną wiadomością.
- za dzielenie się bezcenną wiedzą z zakresu pisania, sytuacji polskich pisarzy oraz zwyczajów wydawnictw. Dzięki tym informacjom mogę ułożyć sobie plan działań twórczych na najbliższe dziesięć lat. Nie zamierzam zostać zawodowym pisarzem, jednak odczuwam potrzebę tworzenia i chciałbym w przyszłości dołożyć cegiełkę do polskiej fantastyki. Myślę, że w ciągu dekady uda mi się napisać kilkanaście niezłych opowiadań i ze trzy lub cztery powieści, żebym miał co pokazać wydawcy.
- za to, że pomagasz początkującym, poświęcając czas, którego masz tak mało.
- za to, że inspirujesz ludzi do działania, zachęcasz do pracy, pokazujesz, że marzenia mogą się spełnić i że ciężką pracą można wiele osiągnąć.
- i za to, że świetny z Ciebie facet.
A odnośnie pytania, to jeśli znajdziesz czas, będę wdzięczny, gdybyś mógł polecić jakieś ciekawe czasopisma, które czytujesz - nauka, odkrycia, historia etc.
Co do Twojej twórczości - czytałem wiele lat temu Wędrowycza - wyrosłem, ale z pewnością kupię "Oko jelenia".
Pozdrawiam serdecznie.
- za to, że jesteś taki, jaki jesteś - tytan pracy, szczery, uczciwy, bezkompromisowy, potrafiący otwarcie głosić swoje poglądy, które, choć dla wielu kontrowersyjne, to przemyślane i poparte głęboką wiedzą. To, że istnieją tacy ludzie jak Ty, jest dla mnie fantastyczną wiadomością.
- za dzielenie się bezcenną wiedzą z zakresu pisania, sytuacji polskich pisarzy oraz zwyczajów wydawnictw. Dzięki tym informacjom mogę ułożyć sobie plan działań twórczych na najbliższe dziesięć lat. Nie zamierzam zostać zawodowym pisarzem, jednak odczuwam potrzebę tworzenia i chciałbym w przyszłości dołożyć cegiełkę do polskiej fantastyki. Myślę, że w ciągu dekady uda mi się napisać kilkanaście niezłych opowiadań i ze trzy lub cztery powieści, żebym miał co pokazać wydawcy.
- za to, że pomagasz początkującym, poświęcając czas, którego masz tak mało.
- za to, że inspirujesz ludzi do działania, zachęcasz do pracy, pokazujesz, że marzenia mogą się spełnić i że ciężką pracą można wiele osiągnąć.
- i za to, że świetny z Ciebie facet.
A odnośnie pytania, to jeśli znajdziesz czas, będę wdzięczny, gdybyś mógł polecić jakieś ciekawe czasopisma, które czytujesz - nauka, odkrycia, historia etc.
Co do Twojej twórczości - czytałem wiele lat temu Wędrowycza - wyrosłem, ale z pewnością kupię "Oko jelenia".
Pozdrawiam serdecznie.
2423
cała przyjemność po mojej stronie.Martin Dronn pisze:Andrzeju, przeczytałem Twój wątek od dechy do dechy i przyznaję szczerze, że jestem pod wielkim wrażeniem.
siegam sobie ostatnio często po dodatki historyczne tygodników "W sieci" i "Do rzeczy".A odnośnie pytania, to jeśli znajdziesz czas, będę wdzięczny, gdybyś mógł polecić jakieś ciekawe czasopisma, które czytujesz - nauka, odkrycia, historia etc.
było fajne pismo "Archeologia żywa" - niestety padło...
[ Dodano: Sob 05 Kwi, 2014 ]
*************************************************************
jakby ktoś chciał posłuchać piosenki Szczepka i Tońcia "Tylko we Lwowie" w przekładzie na Ukraiński to wrzucam linka.

[ Dodano: Nie 13 Kwi, 2014 ]
Zapraszam na moją stronę www.pilipiuk.com - w galerii fotek nowe smakołyki 19 sztuk
2424
Ostatnio tak się złożyło, że w podobnym czasie skończyłam czytać Pańską antologię "2586 kroków" oraz zbiorek "Szkarłatne żagle" A. Grina. Myślę, że ucieszy Pana wiadomość, że dostrzegalne jest pewne pokrewieństwo estetyki. Nie jestem teoretykiem literatury, więc nie umiem fachowo określić, na czym to polega, ale u Grina odkryłam w pewnej mierze to, co najbardziej lubię w Pańskich książkach: swego rodzaju decorum czy też delikatność. Sięgam po książkę i mam pewność, że nikt tam nikogo nie będzie smarkał, brutalnie ciął na plasterki, a potem opisywał z lubością "Popatrz, to są flaki. To krew. A to gówno. To człowiek ma w środku." Opisy tego, co przykre i co opisać trzeba są wyważone - to miłe.
Bardzo rzadka i bardzo w dzisiejszych czasach cenna elegancja.
Czy może nazwa miasta "Lissa" jest aluzją dla czytelników znających "Szkarłatne żagle"?
Czytając opowiadanie o Lwowie, zastanawiałam się też, czy wiedział Pan, pisząc, o tej wersji znanego serialu:

Czy może nazwa miasta "Lissa" jest aluzją dla czytelników znających "Szkarłatne żagle"?
Czytając opowiadanie o Lwowie, zastanawiałam się też, czy wiedział Pan, pisząc, o tej wersji znanego serialu:
And the world began when I was born
And the world is mine to win.
And the world is mine to win.
2425
cieszy - aczkolwiek to chyba pochwała nieco na wyrostCarewna pisze:Ostatnio tak się złożyło, że w podobnym czasie skończyłam czytać Pańską antologię "2586 kroków" oraz zbiorek "Szkarłatne żagle" A. Grina. Myślę, że ucieszy Pana wiadomość, że dostrzegalne jest pewne pokrewieństwo estetyki.

na Grina trafiłem bardzo późno - w wieku 25 lat.
siłą rzeczy styl pisania miałem już dobrze ukształtowany.
Zrobiłem niewielką korektę "pod Grina", trochę to widać chyba w opowiadaniach o Robercie Stormie.
Gdybym poznał Jego prozę mając powiedzmy lat 13-15 to wpływ byłby znacznie silniejszy.
Jesteśmy tym co jemy.
Tj. Tym co czytamy.
J.Verne, A.Szklarski, Z.Nienacki, K.Bułyczow, M.Markowski, A.Grin, J.Grzędowicz trochę A. Ziemiański.
trochę nieuchwytne podobieństwo bohaterów. Storm i Skórzewski działają zawsze działają nie zrażają się przeciwnościami losu.Nie jestem teoretykiem literatury, więc nie umiem fachowo określić, na czym to polega,
może nie zagłębiam się w takie szczegóły, ale mordują się u mnie chyba częściej niż u Grina. I tną na plasterki. I opisy też mam bardziej krwiste. Zwłaszcza w "oku jelenia". Są tortury, gwałt, etc.ale u Grina odkryłam w pewnej mierze to, co najbardziej lubię w Pańskich książkach: swego rodzaju decorum czy też delikatność. Sięgam po książkę i mam pewność, że nikt tam nikogo nie będzie smarkał, brutalnie ciął na plasterki, a potem opisywał z lubością "Popatrz, to są flaki. To krew. A to gówno. To człowiek ma w środku."
W norweskim dzienniku jest uwaga że człowiek rozerwany granatem śmierdzi wręcz niemożebnie...
Opisy tego, co przykre i co opisać trzeba są wyważone - to miłe.Bardzo rzadka i bardzo w dzisiejszych czasach cenna elegancja.

Czy może nazwa miasta "Lissa" jest aluzją dla czytelników znających "Szkarłatne żagle"?

donerwetterCzytając opowiadanie o Lwowie, zastanawiałam się też, czy wiedział Pan, pisząc, o tej wersji znanego serialu:

nie, nie widziałem... fajne.
[ Dodano: Śro 16 Kwi, 2014 ]
w związku z karygodnym przypadkiem wycenzurowania mojej wypowiedzi swój wpis nt. pornografii umieściłem na moim blogu zapraszam na www.pilipiuk.com
2426
Gdybyś napisał tylko to co zamieściłeś na blogu to ten post bez problemu by się pojawił. Tak dla wyjaśnienia. Także niedopuszczenia twojej wypowiedzi miało swoje podstawy.Andrzej Pilipiuk pisze:w związku z karygodnym przypadkiem wycenzurowania mojej wypowiedzi swój wpis nt. pornografii umieściłem na moim blogu zapraszam na www.pilipiuk.com
2429
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
2431
glupio by wyglądało, gdybys odradzal ;-)Andrzej Pilipiuk pisze:a ja mam już sygnalny w rękach
bardzo ładnie wydane...
Nie napisze ze polecam bo głupio by to chyba wyglądało...
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.