Witam wszystkich.
Za niedługo będę pełnoprawnym 28 latkiem trochę to przerażające.
Jestem budowlańcem od papierkowej roboty.
Interesuje się muzyką oraz książkami. Dorywczo układam puzzle.
Najbardziej przypadł mi do gustu gatunek fantasy dlatego sam postanowiłem coś stworzyć. Niejednokrotnie zabierałem się już do tego, jednak po napisaniu kilku stron dochodziłem do wniosku, że w opowiadaniu wieje nudą i a szkic lądował w koszu.
Pisanie to jednak nie taka prosta sprawa.
Założyłem tutaj konto z nadzieją, że zostanę w ten sposób zmotywowany do zwiększonego wysiłku.
Pozdrawiam.
7
Chciałem skupić się na Science Fiction napisać coś co można streścić w taki sposób.
Technologia ludzkości posunęła się znacznie do przodu, nie wystarcza im jedna planeta czują się pewnie w kosmosie. Po skolonizowaniu paru planet natrafiają na mapę która prowadzi ich w konkretnie miejsce gdzie poznają Sprzedawcę Światów. W czasie rozmowy z nim dowiadują się że są marną rasą a ich technologia jest bardzo zacofana. Dowiadują się dodatkowo że ich system już został wykupiony na cele badawcze i że mają się przygotować na krążące wokół ziemią UFO. Ludzie postanawiają wrócić na ziemie i jakimś cudem wykupić swój układ.
Jednak opornie wygląda mój tok tworzenia, tak że nie wiem czy z tego cokolwiek będzie.
Technologia ludzkości posunęła się znacznie do przodu, nie wystarcza im jedna planeta czują się pewnie w kosmosie. Po skolonizowaniu paru planet natrafiają na mapę która prowadzi ich w konkretnie miejsce gdzie poznają Sprzedawcę Światów. W czasie rozmowy z nim dowiadują się że są marną rasą a ich technologia jest bardzo zacofana. Dowiadują się dodatkowo że ich system już został wykupiony na cele badawcze i że mają się przygotować na krążące wokół ziemią UFO. Ludzie postanawiają wrócić na ziemie i jakimś cudem wykupić swój układ.
Jednak opornie wygląda mój tok tworzenia, tak że nie wiem czy z tego cokolwiek będzie.
10
ci, którzy piszą, piszą systematycznie, dzien w dzien. Pisz, nawet jak nie idzie, najwyżej poprawisz, ale przynajmniej bedziesz miał CO poprawiać ;-)Majesław pisze:Jednak opornie wygląda mój tok tworzenia, tak że nie wiem czy z tego cokolwiek będzie.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
12
Hej!
Jak coś napiszę, nie mogę tego czytać, takie beznadziejne mi się to wydaje. Odkładam, potem w chwili alkoholowego upojenia daję chłopakowi do przeczytania (w innym przypadku nie mam odwagi). I to prawda - zawsze lepiej jest mieć co poprawiać, niż nie mieć nic
Pozdrawiam kolegę po fachu - za 1,5 roku również będę inżynierem, tyle, że fizyki technicznej
Jak coś napiszę, nie mogę tego czytać, takie beznadziejne mi się to wydaje. Odkładam, potem w chwili alkoholowego upojenia daję chłopakowi do przeczytania (w innym przypadku nie mam odwagi). I to prawda - zawsze lepiej jest mieć co poprawiać, niż nie mieć nic

Pozdrawiam kolegę po fachu - za 1,5 roku również będę inżynierem, tyle, że fizyki technicznej
