Na imię mi Przemek, rocznik '97.
Pisałem już w wieku kilku lat, potem miałem dłuższą przerwę. Ostatnio znowu się do tego zabrałem. Niestety za każdym razem mam ambitne plany na wielowątkowe powieści i nie udaje mi się ich zrealizować, mam problem żeby napisać jakieś przeciętnej długości opowiadanie.
Czytam głównie dla przyjemności, dużej części lektur nie skończyłem i nie czuję się z tym źle (chociaż dramaty antyczne albo szekspirowskie mi się spodobały). Lubię kryminały i fantastykę, ostatnio zacząłem czytać trylogię "Millennium" Larssona i jestem pewien, że gdy skończę zaliczę ją do ulubionych pozycji, podobnie zresztą z "Pieśnią Lodu i Ognia". Cenię też sobie Harlana Cobena i Jo Nesbø. Z książek pisanych z myślą o ludziach w okolicach mojego wieku lubię "GONE" Michaela Granta.
Niestety poza tym nie mam jakichś szczególnych zainteresować, nie jeżdżę na koniu, nie robię cudownych zdjęć, nie maluję, niespecjalnie interesuje mnie kultura Azji. Z ulubionych seriali mogę wymienić "Sherlock" BBC, "Jak poznałem waszą matkę", "Supernatural", "Skins", "Misfits" (podaję angielskie nazwy, bo polskie według mnie są bez sensu, he, he). Jeśli chodzi o filmy, to jestem fanem Christophera Nolana i jego trylogii o Mrocznym Rycerzu. Słucham przede wszystkim rocka (raczej współczesnego).
Kłaniam się!
2
No cóż. Misfits to mistrzostwo świata. Zwłaszcza kreacja Rudy'ego.
A Coben mnie zawiódł, ale chyba dlatego, że nim przeczytałem to całe "Nie mów nikomu", to się wcześniej od groma osłuchałem, jakie to och i ach.
I ten, nie udźwignęło pokładanych oczekiwań, czy jakoś tak.
W każdym razie witaj. Sam jestem tu od wczoraj i jak na razie odkryłem jedną (teoretycznie) negatywną rzecz. Mianowicie. Przez to, że siedzę tu dziś pół dnia i czytam, sam nic nie napisałem. No, ale może to tak na początku tylko. Oby.
Amen.
A Coben mnie zawiódł, ale chyba dlatego, że nim przeczytałem to całe "Nie mów nikomu", to się wcześniej od groma osłuchałem, jakie to och i ach.
I ten, nie udźwignęło pokładanych oczekiwań, czy jakoś tak.
W każdym razie witaj. Sam jestem tu od wczoraj i jak na razie odkryłem jedną (teoretycznie) negatywną rzecz. Mianowicie. Przez to, że siedzę tu dziś pół dnia i czytam, sam nic nie napisałem. No, ale może to tak na początku tylko. Oby.
Amen.
"Niczego się nie obawiam, bo niczego nie mam" - M. Luter.
3
Ja "ochów i achów" ku czci Cobena nie wygłaszam, jestem pod niesamowitym wrażeniem, że potrafi świetnie zbudować napięcie i napisać niesamowicie wciągającą ksiązkę. Tego bym się chciał od niego nauczyć i to u niego uwielbiam. Ochy i achy zostawiam dla Larssona i Martina jak już w chwili wakacyjnej wolności dokończę ich sagi.
Ja zaraz planuję wyłączyć internet i zmykać pisać, już kiedyś byłem na innym forum literackim i to jest zdecydowanie złodziej czasu. Cóż.
Ja zaraz planuję wyłączyć internet i zmykać pisać, już kiedyś byłem na innym forum literackim i to jest zdecydowanie złodziej czasu. Cóż.