16

Latest post of the previous page:

Tytuły są w gruncie rzeczy jedynie identyfikatorem, kodem odróżniającym jedną książkę od drugiej. Nabierają znaczenia dopiero po lekturze. Gdybym na przykład nic nie wiedział o Londonie, to tytuł "Martin Iden" w żaden sposób by nie zachęcił (ani zniechęcił) do lektury - nie mówi dosłownie nic. Gdyby zrobić ankietę wśród ludzi nieznających dramatu elżbietańskiego, czego mogą spodziewać się w "Makbecie", padłyby karkołomne przypuszczenia - kryminał, fantasy, sf., biografia, powieść historyczna...



Trochę inaczej wygląda to w literaturze gatunkowej. W fantastyce i sensacji tytuł może odegrać rolę sygnału dla czytelnika. Np. "Morderstwo w Orient Expressie". Nie jest to regułą, "Solaris" bardzo lekko sugeruje tematykę, a "Piknik na skraju drogi" wcale.



Z wymyśleniem tytułu nie warto się spieszyć. On się sam pojawi, w trakcie lub pod koniec pracy, i czasem samych nas zaskoczy.

18
Tak się zastanawiam... Bo z jednej strony ma rację Pan Jacek, że tytuł dopiero nabiera wagi wtedy, kiedy pozna się jej zawartość. To tak samo jak z opracowaniami akademickimi np. Jest jakaś książka do przeczytania, nie chce się po nią sięgnąć, bo czym może zaciekawić? na temat Romantyzmu np. książek wiele, ale po lekturze którejś, stwierdzi się, że to właśnie ta właściwa -interesująca.

Tak samo tytuły powieści itp. wcale nie muszą przywoływać nam jakichś obrazów - pisze Pan Jacek, a dopiero po lekturze doceniamy ich głębię, czy adekwatność.

Z drugiej strony - przychylam się opinii Ninetonguesa, która jest również moją opinią. Kiedy czytelnik wchodzi do księgarni i nie ma sprecyzowanych planów odnośnie zakupu książki, najpierw rzuca mu się w oczy okładka i tytuł. Jeśli są ciekawe, a może nawet i intrygujące, spojrzy na tył obwoluty i przeczyta książki zapowiedź. Jeśli i ta interesująca, wyróżniająca się tamatem albo stylem - kupi ją. Książka to produkt, który reklamuje się na różne sposoby. I jednym z nich jest właśnie nadany jej tytuł.

Tytuły książek Jerzego Pilcha są np. bardzo intrygujące, wywołują zaciekawienie i uśmiech.

A potencjalny czytelnik z pewnością chwyci w rękę książkę, której tytuł brzmi tak:



Rozpacz z powodu utraty furmanki ;)

Narty Ojca świętego ;)

Upadek człowieka pod Dworcem Centralnym

Wyznania twórcy pokątnej literatury erotycznej

;)

Dodane po 57 sekundach:

Ups! Tytuły powinny być napisane kursywą!

;)
"Amatorzy czekają na natchnienie; reszta z nas po prostu bierze się za robotę". Philip Roth

- te słowa przytoczył w swoim powitaniu Patren :)

20
Składamy ci hołd, pa... Jacku. Tak, Jacku.

Nie wiem, tak jakoś jest... Przyzwyczajenie :P



Dokłądnie. W księgarni nie można zajrzeć do książki i przeczytać trzydzieści stron. Bo ile byśmy kupowali książki? Godzinami!

No właśnie.

Kupujemy patrząc po okłądce, tytule, ew. recenzji lub autorze.



Ja tam mam w zwyczaju czytać pierwszą stronę ^^ Mogę w księgarni bawić godzinami, mając tylko kilkanaście złtych w kieszeni ;P
Are you man enough to hold the gun?

21
Ok, będzie już bez PANA ;) ale rzeczywiście - to przyzwyczajenie. :)

Przyzwyczajeni jesteśmy i nauczeni, że mówiąc per Pan/ Pani do osób od nas starszych, okazujemy szacunek. A przecież nie tylko to słówko o tym świadczy. :)



Eee, Testudos - będę mogła teraz jak Ty. :) Pożegnałam się z moją dotychczasową pracą, będzie dużo czasu na nadrabianie zaległości z czytaniem, szwędaniem się po antykwariatach itp. :) A przy okazji zwrócę jeszcze większą uwagę na rzeczy, o których rozmawiamy. :)
"Amatorzy czekają na natchnienie; reszta z nas po prostu bierze się za robotę". Philip Roth

- te słowa przytoczył w swoim powitaniu Patren :)

22
Tyle, ze rzadko bywam w księgarni. A jak jestem, to z rodzicami, więc... Czas nagli! Cóż ;P

W grudniu jak zdobędę trochę monetek, to pójdę na łwy. Ale na razie mam dwa opasłe tomiska do przeczytania, więc to nie problem ^^
Are you man enough to hold the gun?

23
:)

Jejj, a prośba mała mi się nasuwa... Przed przeczytaniem tych 2 tomów.. ;) i Ty Jacku - zajrzelibyście na 3 moje krótkie teksty i napisali choć krótką recenzje? Bo na razie zareagowało parę osób, a chciałabym wiedzieć, JAK TO SIę CZYTA innym jeszcze???? Teksty są bez tytułów (jeden ma w zasadzie ;) :)

Nie potrafiłam nic wymyślić. To okropne.

Z góry wielkie wielkie dzięki!! :)
"Amatorzy czekają na natchnienie; reszta z nas po prostu bierze się za robotę". Philip Roth

- te słowa przytoczył w swoim powitaniu Patren :)

24
Zajrzymy, zajrzymy. Tylko ocenię teskt Nine. W sumie, mam dziś czas ^^



Już wiem, czymu Ciocia Winky nazwała mnie Spamerem.

Cóż.

<wyrzuca nonszalanco nidopałek papierosa podniesiony z ulicy i wetknięty dla szpanu do ust>

Przeżyję.
Are you man enough to hold the gun?

25
Boże, niedobrze nazywać się Spamerem :D przy pierwszym odczytaniu literki robią psikusa :D i wychodzi coś całkiem innego! ;D

Dzięki :D
"Amatorzy czekają na natchnienie; reszta z nas po prostu bierze się za robotę". Philip Roth

- te słowa przytoczył w swoim powitaniu Patren :)

26
Wydrukowałem sobie "to nie jest dołujący przerost formy nad treścią" i jutro coś Ci o tym powiem.

Ale tylko o tym. Pozostałe teksty nie trafiają do mnie, nie czuję ich. Chciałbym zobaczyć je w aktorskiej interpretacji.

27
Cieszę się. :)

Ciekawe jak zareagujesz na ten tekst ( nie wiem jak to nazwać konkretnie).

życzę w miarę miłej lektury. ;)

Do "usłyszenia". :)
"Amatorzy czekają na natchnienie; reszta z nas po prostu bierze się za robotę". Philip Roth

- te słowa przytoczył w swoim powitaniu Patren :)

28
Tak, tytuł jest ważny. Chociaż ja bardziej patrzę się na okładkę (grafika, styl). Czasami aż mnie odrzuca od danej książki, a czasami żałuję, że brakuje mi trochę kasy. Jeśli widzę smoka, to od razu chwytam za powieść :D Tak natrafiłam na np. "Jeźdźcy smoków" i nie żałuję. Ostatnio jednak kupuję bardziej na allegro (tzn. daję tatowi numer aukcji i pieniążki :D ), więc mogę dowiedzieć się na internecie czegoś więcej o książce.
Obrazek

29
Testudos pisze:<wyrzuca nonszalanco nidopałek papierosa podniesiony z ulicy i wetknięty dla szpanu do ust>


oO' Ej ej, Tesudos! Ja tak robię na serio! Szpan, co nie? Znasz jeszcze jakieś sztuczki? Moglibyśmy się powymieniać doświadczeniami szpanowania, mam kilka takich numerów że...



[Nine orientuje się, że go czytasz]



He he he. Okej, okej. Już.



Kiedy znam tytuł książki wcześniej, bo ktoś mi polecił "Cień Kata", to traci on dla mnie na znaczeniu. Choćby nie wiem jak był genialny, tytuł raczej nie potowarzyszy czytelnikowi długo, a stanie się po prostu taką wywieszką, albo nazwą szuflady w naszej głowie.



Choć na pewno każde z nas znajdzie parę tytułów, które zapamięta na całe życie, jak ja "Strony Bólu" [Pages of Pain] na ten przykład. Ale generalnie tytuł stanowi chyba tylko reklamę i zachętę czytelnika, takie wyciągnięcie do niego ręki "hej, moja książka to 'sranie w banię', przeczytaj!" i my albo po książkę sięgamy, albo nie.



Unikam polskiej fantastyki, ale tytuł "Pan Lodowego Ogrodu" nieustannie mnie wabi, tak jak "Zawód: Wiedźma" odpycha. Ba, ostatnio Robroq zachęcił mnie do weryfikacji swojego tekstu "Vilox Darge" (ha, nawet pamiętam bez sprawdzania), bo jak na fantasy to tytuł nietypowy, inny.



Zabawne, że jak zwykle się wymądrzam, a mój tytuł "ławica Mieczy" ssie jak Hoover... -_- Tak już mam.



Lubię też subtelne, głupawe, niezrozumiałe zabawy tytułem, które tylko naprawdę spostrzegawczy (czytaj: popieprzony) czytelnik zdoła odcyfrować. Tytuł opowiadanka "Tryby" to gra translacyjna: Po angielsku "tribes" to szczep; plemię, co bezpośrednio odnosi się do treści.



Ale to tylko taki pierd umysłu o którym postanowiłem wspomnieć, nie zwracajcie na to ostatnie uwagi.
Pozdrawiam
Nine

Dziewięć Języków - blog fantastyczny
Portfolio online

30
Ja lubie na poczatku wymyslic tytul bo czasem on mnie inspiruje w pisaniu, albo kaze komus wymyslic dla mnie tytul... tytul jest bardzo wazne, ja zawsze siedzac w bibliotece tylko tym sie sugeruje i raz trafilem na mega ciekawa ksiazke "Zwał", no tytul mnie zainteresowal i wiekszosc tym sie sugeruje, chyba ze mam konkretny tytul polecony przez kogos, ale jak szukam sobie tak po omacku no to wiadomo... wybieram zawsze jakis dziwne albo niejasne... taki najlatwiej wzbudza zainteresowanie. Dlatego mysle ze warto poglowkowac nad tytulem i dosc mocno, nie trzeba sie spieszyc ale ja go wole zawsze miec odpowiednio wczesniej. Aaa no i lubie jak nie ma zwiazku z trescia ksiazki :P wtedy sie czlowiek zastanawia po co wogole taka nazwa...
Tych wszystkich którzy upajają się zgiełkiem mass mediów, kretyńskim uśmiechem reklamy, zaniedbaniem przyrody, brakiem dyskrecji wyniesionym do rzędu cnót, należy nazwac kolaborantami nowoczesności.

31
Bardzo fajnie, że temat zainteresował i pojawiły się wypowiedzi. :) Mam nadzieję, że będą pojawiać się kolejne posty, na pewno dodam też coś jeszcze od siebie. Jutro z kolei, kiedy już będę w domu wieczorkiem, postaram się przedstawić wstępne tezy czy wstępne podsumowanie, na temat tego, co tutaj "powiedzieliśmy".

Dobranoc ;)
"Amatorzy czekają na natchnienie; reszta z nas po prostu bierze się za robotę". Philip Roth

- te słowa przytoczył w swoim powitaniu Patren :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”

cron