106

Latest post of the previous page:

Słuchając sobie muzyki, pomyślałam, że gdzieś tu musi być temat o inspiracjach. A tu proszę, cały dział. Trzeba będzie dogłębniej zwiedzić forum.
Uznałam, że bez sensu dodawać nowy temat, a że tu pustki prawie o d roku, może podzielę się z wami czymś, co ja znalazłam.

Moją miłością od jakiegoś czasu jest włoski kompozytor Ludovico Einaudi. Jego utwory: Oltremare, Andare, Fly (z filmu Intouchables), czy inne naprawdę potrafią poruszyć.Tu możecie zobaczyć, jak sam wczuwa się w to, co robi. Magia. Polecam przesłuchać sobie jego twórczość.

Niedawno także odkryłam Kashiwę Daisuki. To specyficzny typ muzyki, klasyczna łączona z elektroniczną, ale nie jest do dubstep, czy coś w ten deseń. Ten utwór, mimo że trwa pół godziny, zabierze was w niesamowitą podróż. Jeśli komuś nie chce się czekać, tu jest wersja skrócona.

Świetną inspiracją może być też soundtrack z Naruto Shippuden (np. Man of The World), Skyrim (np. Standing Stones), Mass Effect (np. utwór z części trzeciej Leaving Earth), filmu The Fountain (np. Death Is The Road To Awe). Polecam też zespoły folkowe, takie jak holenderska Omnia, czy węgierskie The Moon And The Nightspirit. Poleciłabym też rosyjską Arkonę i skandynawski Wintersun, ale to już metal jest.

Z innych ciekawych projektów mogę polecić także płytę The Cinematic Orchestra - Les Ailes Pourpres, i płytę Immortal Memory Patricka Cassidy i Lisy Gerrard, którą możecie znać m.in. z utworów z filmu Gladiator. Jest to muzyka inspirowana w większości kulturą celtycką, a utwór The Song of Amergin jest po prostu wspaniały. To koniecznie musicie przesłuchać.

To chyba tyle. Mam tego masę, ale jak na razie to te wydają mi się najbardziej interesujące. Mam nadzieję, że kogoś to zainteresuje i skusi się na odrobinę tej pięknej muzyki.
"Natchnienie przychodzi, kiedy człowiek przyklei łokcie do biurka, tyłek do krzesła i zacznie się pocić. Wybierz jakiś temat, jakąś ideę i zacznij wyżymać mózg, aż Cię rozboli. Na tym polega natchnienie."
David Martin

Dr Bąbelek

107
Ceallach pisze:utwór The Song of Amergin jest po prostu wspaniały
tak. bardzo bardzo.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

109
Sepryot pisze:A Beethovena nikt nie słucha.
Norman Stansfield słuchał i jest to wystarczająca rekomendacja :)
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

110
Klasyka w muzyce nie jest dla mnie. Może zwyczajnie do niej nie dorosłam, może mam coś z "gimbusa", może coś innego. Zwyczajnie mi się nie podoba. Jeśli chodzi o muzykę klasyczną, to wolę nowszych twórców, dlatego trafia do mnie np. muzyka filmowa.
To źle...?
"Natchnienie przychodzi, kiedy człowiek przyklei łokcie do biurka, tyłek do krzesła i zacznie się pocić. Wybierz jakiś temat, jakąś ideę i zacznij wyżymać mózg, aż Cię rozboli. Na tym polega natchnienie."
David Martin

Dr Bąbelek

111
Ceallach pisze:Klasyka w muzyce nie jest dla mnie. Może zwyczajnie do niej nie dorosłam, może mam coś z "gimbusa", może coś innego. Zwyczajnie mi się nie podoba. Jeśli chodzi o muzykę klasyczną, to wolę nowszych twórców, dlatego trafia do mnie np. muzyka filmowa.
To źle...?
"Źle" to złe słowo. Idź do dobrej filharmonii na symfonię Szostakowicza.
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

112
Ah, filharmonia... Gdybym nie miała do najbliższej masy kilometrów, to chodziłabym tam codziennie. Raz byłam jedynie na próbie generalnej małej orkiestry z trio akordeonistów. Było wspaniale :)
Może to i racja, że takiej muzyki trzeba posłuchać na żywo...
"Natchnienie przychodzi, kiedy człowiek przyklei łokcie do biurka, tyłek do krzesła i zacznie się pocić. Wybierz jakiś temat, jakąś ideę i zacznij wyżymać mózg, aż Cię rozboli. Na tym polega natchnienie."
David Martin

Dr Bąbelek

114
Mam nadzieję, że będę miała czas :) Bo chęci nie brak i teraz. Swoją drogą szkoda, że w szkołach organizuje się same wycieczki do kina, czy innych takich, a opery, teatry i filharmonie omija się z daleka. To smutne.
"Natchnienie przychodzi, kiedy człowiek przyklei łokcie do biurka, tyłek do krzesła i zacznie się pocić. Wybierz jakiś temat, jakąś ideę i zacznij wyżymać mózg, aż Cię rozboli. Na tym polega natchnienie."
David Martin

Dr Bąbelek

116
Beethoven sam sobie winien. Za długie kawałki pisał. ;D
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

117
dorapa pisze:Beethoven sam sobie winien. Za długie kawałki pisał. ;D
Ale podzielone na w miarę autonomiczne części. Można słuchać fragmentów. I tak zresztą często jest. :>

118
Najsławniejsza IX Symfonia ma coś koło 70 minut i cztery części. Na dzisiejsze standardy i tak za długie. :)
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

119
dorapa pisze:Najsławniejsza IX Symfonia ma coś koło 70 minut i cztery części. Na dzisiejsze standardy i tak za długie. :)
Symfonie najczęściej mają cztery części, konwencja taka, choć jest sporo wyjątków.
Osobiście nie lubię dziewiątej. Ciężka i zbyt głośna, agresywna, na pograniczu atonalności (choć ten termin odnosi się do znacznie późniejszego okresu) i dysharmonii. Ale trzeba pamiętać, że komponując ją, Beethoven był już głuchy.
Polecam drugą część (Allegretto) VII Symfonii, pierwsza część V - tej i III - cią jako całość.

120
Gorgiasz pisze:Polecam drugą część (Allegretto) VII Symfoni
To jest fragment, który brzmi, jakby kto inny go napisał. :P Zupełnie niebeethovenowski. Ale przepiękny.

Symfonie kocham wszystkie, ale najbardziej... ósmą.

Polecam zapoznać się z jego kwartetami smyczkowymi - to są w moim odczuciu najpiękniejsze utwory jakie napisano. Mój ukochany to chyba Op. 131.
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

121
Sepryot pisze:To jest fragment, który brzmi, jakby kto inny go napisał. Zupełnie niebeethovenowski. Ale przepiękny.
No właśnie. :mrgreen:
Sepryot pisze:Symfonie kocham wszystkie, ale najbardziej... ósmą.
Nie lubię. Jest za bardzo klasycystyczna, wolę już dwie pierwsze.
I podejrzewam, że żartujesz. :wink:

Wróć do „Kreatorium”