Latest post of the previous page:
Ciekawe czy potrafiłbyś wymienić więcej kiepskich powieści z zakresu historii alternatywnej niż tych dobrych? Albo udowodnić, że akurat w tej dziedzinie jest więcej szmiry niż w innych? Nie, to tylko pytania retoryczne, bo szkoda mi czasu na przelewanie z pustego w próżne. Swoje zdanie wyeksplikowałem i chwatit.17
Panowie, literatura łagodzi obyczaje!
Ja historię alternatywną lubię, nie czytam za często - bo tak wychodzi, ale jak już, to nawet natrafiając na pisarzy, którzy w tym gatunku aż tak bardzo nie gustują, a zapędzają tam z doskoku (np. Alterland - Wolskiego) - stwierdziłam, że to genialne.
Opowiadanie debiutanckie, z kolei - to była Polska tuż po zalewie czerwonej zarazy - 1946 rok.

Ja historię alternatywną lubię, nie czytam za często - bo tak wychodzi, ale jak już, to nawet natrafiając na pisarzy, którzy w tym gatunku aż tak bardzo nie gustują, a zapędzają tam z doskoku (np. Alterland - Wolskiego) - stwierdziłam, że to genialne.
Mogę powiedzieć, że pisać nauczyłam się/ uczę na I Wojnie Światowej (+świat pre i post) - z perspektywy Francji (Francuzów), trochę Niemiec. Gustuję w wywiadach wojskowych IWŚ.Petro pisze:Cześć :-) w jakiej epoce i w jakim kraju bywasz najczęściej ze swoimi bohaterami? :-)
Opowiadanie debiutanckie, z kolei - to była Polska tuż po zalewie czerwonej zarazy - 1946 rok.
19
Navajero pisze:Ja wolę międzywojenne, ale niech ci będziePhilosmenos pisze:Gustuję w wywiadach wojskowych IWŚ.
Międzywojnie też! Ale nie polskie - chociaż czytać o tym okresie lubię, ale raczej literaturę naukową, a nie popularno/powieści historyczne.
Ja kiedyś miałam fazę na epokę napoleońską - Napoleon i Napoleon

20
O polskich służbach specjalnych okresu międzywojennego pisze się bardzo niewiele, wartościowe pozycje można policzyć na palcach jednej ręki, bo za komuny nie można było prowadzić badań, a i teraz też istnieją pewne przeszkody. A temat jest bardzo ciekawy, bo byliśmy wtedy w ścisłej światowej czołówce specsłużb.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
21
Zgadzam się - akurat wtedy nasze służby deklasowały stanowczo francuskie i osłabione niemieckie (Niemcy mieli urocze sekcje za IWŚ- np. lingwistyczną bardzo rozbudowaną, potem to podupadło).Navajero pisze:O polskich służbach specjalnych okresu międzywojennego pisze się bardzo niewiele, wartościowe pozycje można policzyć na palcach jednej ręki, bo za komuny nie można było prowadzić badań, a i teraz też istnieją pewne przeszkody. A temat jest bardzo ciekawy, bo byliśmy wtedy w ścisłej światowej czołówce specsłużb.
Zresztą - pozostałości widać i podczas IIWŚ - od drobiazgów począwszy (chociażby komórka Agatona).
23
Twój doktorat nie był wydany? Można gdzieś zdobyć? Chętnie bym przeczytała, bo ogólnie - działalność wywiadów/służb specjalnych to raczej temat aż tak nie ruszany w historii, a siła ciekawy.Navajero pisze:Dla mnie ciekawszy jest kierunek wschodni, ale może to zboczenie zawodowe, bo i z Abwehrą były niezłe zapasy.
Problem np. ze znalezieniem materiału dotyczącego np. Deuxieme Bureau podczas IWŚ - jest co najmniej duży.
24
Nie
Zaopiniowano go co prawda do publikacji, ale później - jak to zwykle bywa - okazało się, że forsa bardziej przyda się paru profesorom
Jest dostępny na Uniwersytecie Zielonogórskim. No i sporo autentycznych i mało znanych ( albo w ogóle nieznanych) informacji zawarłem w "Wilczym Legionie".


Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
25
Pisz pisz o pierwszej wojnie, pięknie się to teraz by skomponowało z rocznicą! :-)
[img]http://i72.photobucket.com/albums/i182/ThePetro/promobar_zps2b9a5402.png[/img]
(...) Dla Historii liczy się tylko wielki cel, przymyka oczy na środki, które doprowadziły do niego. Wywyższa zwycięzców, gardzi pokonanymi. - Zbigniew Nienacki.
(...) Dla Historii liczy się tylko wielki cel, przymyka oczy na środki, które doprowadziły do niego. Wywyższa zwycięzców, gardzi pokonanymi. - Zbigniew Nienacki.
29
Wiem, wiemNavajero pisze:Dlaczego aż cztery lata? Rozsądne tempo to powieść w pół roku. Plus parę miesięcy na redakcję, korektę i druk.

Ale zawsze można działać długofalowo, wielotomowo... "Kto bogatemu zabroni".

Obecnie przeniosłam część siebie do czasów "bliżej nieokreślonych" - podmalowane nieco historycznie, ale w jakim to universum - to ja jeszcze nie wiem. Może będą dochodzić tam dalekie echa prawdziwych wydarzeń.

Nie zmienia to faktu, że nadal - w moim takim... "projekt 1912-.... " czuje się jak w domu.