Podoba mi się Twoje podejście. Sam tak mam. Nie mogę się doczekać już epickiej ekranizacji Arch Inverted, albo Styksu.
Nie wiem natomiast kto miałby zagrać Lapur. Trzeba by zrobić casting wśród tych ładniejszych sportsmenek i kulturystek. Nie ma aktorki jednocześnie tak wysokiej, i tak umięśnionej...
Kiedyś myślałem, że na koniec dam "Born in the USA", ale to było dawno i nieprawda. Teraz złożyłbym zespół z NIN, Bruno Coulais i Orange Blossom i kazał im stworzyć prawdziwe archejskie instrumenty.
Do Concept Artu zatrudniłbym Sweeta, mojego ulubionego projektanta...
Nowatorskie, oryginalne zdjęcia robiłaby ekipa Mamoru Oshi. Dynamiczna, absolutnie wolna kamera, okrążająca szybko plan, długie ujęcia. Jak najmniej efektów specjalnych. I tak byłoby ich dużo, ale aktorzy i scenografia - koniecznie, broń boże Beowulf.
[Nine otrząsa się z marzeń]
To może być dobra motywacja, ale marzenie rozleniwia. Trzeba się pilnować, albo skończysz tak jak ja.
Ale cóż... Skoro Paolini potrzebował tylko bogatych rodziców-wydawców i kopii gwiezdnych wojen...? Może się udać.
Pozdrawiam