Sytuacja świadka

1
„Sytuacja świadka”

I stoicie tak oddzieleni, rozłączeni, urwani przez praktyczność
ujarzmieni, wolni od całej wieczności

gdy się zjawiam
oczy szukają lub unikają kontaktu ze mną, tym trzecim, bo są bezdomne lub cudze
rozbiegane, przerażone pustotą , spuszczone, patrzące w nic

wkraczam w pustkę, próżnię, nie kocham więc nie wiem nic
ale wierzę, że jest coś bez tego

są moje kroki, podejście, oparcie o framugę, zamysł
a wasze są szkielety doświadczone życiem, niosące ciała
tylko ciała, skrępowany ruch i milczenie

zawsze zdążę, bo nie ma gdzie się spieszyć
te momenty gdy się witam wbity w ziemię
otwierają jakby nową drogę dla tematów, spojrzeń, myśli
poruszeń, impulsów

to wszystko zahacza zawsze o to co już było
o początek znajomości, o wspólną chorobę, jedno życie, jeden nerw

tak, nie ma żartów: respekt, respekt
to może być wszystko,
ale tego jest tak mało i krótko, że unaocznia się wieczność

trwała i uboga, gdy już mnie i was nie ma

odeszli

co było?

sytuacja świadka

2
Podobało się. W moim odczuciu nawiązuje do do filozofii wschodniej, przede wszystkim ta zdystansowana sytuacją świadka ujętą w pięknym finale, choć lampka już się zapaliła przy 'ujarzmieniu' (od jarzma - pochodzi z sanskryckiego 'joga' przez łacińskie 'jugo' i 'jungo'), Również silnie przemawia do mnie pierwszy i drugi fragment, z tym, ze tutaj bym troszeczkę zmienił:
rozbiegane, przerażone pustotą , spuszczone, patrzące w nic

wkraczam w pustkę, próżnię, nie kocham więc nie wiem nic
rozbiegane, przerażone pustką, spuszczone, patrzące w nicość,

wkraczam w próżnię, nie kocham, więc nie wiem nic


Zarzuciłbym jeszcze brak konsekwencji z użyciem przecinków – raz są, a czasem ich nie ma tam, gdzie wydawałoby się, że być powinny. Ja bym je uzupełnił.
I ponieważ rozpoczynasz dużą literą – kropka na końcu. Całość będzie zamknięta kompozycyjnie.

Bardzo mądry i przenikliwy w swej wymowie utwór.

3
Jestem pod wrażeniem, że odczułeś ten wiersz jako nawiązanie do filozofii wschodu.
Duch ujarzmiony, uwarunkowany, wolny jest od wieczności i wolności, nie widzi tychże.
Termin joga znaczy "łączyć', "ujarzmiać", " połączyć", "zaprząc".

Cieszę się, że się podobało. To mój pierwszy i jak dotąd jedyny wiersz wony. Dotychczas robiłem rymowanki.

Sytuacja świadka

4
Heh, czas wracać do pracy. Ale jeszcze sklecę kilka słów, których mi w sumie brakło po przeczytaniu Twojego wiersza. Jest niezwykle dobry.
oczy szukają lub unikają kontaktu ze mną, tym trzecim, bo są bezdomne lub cudze
rozbiegane, przerażone pustotą , spuszczone, patrzące w nic
Potrafisz się zasiać słowem w myślach i to jest chyba w Tym wierszu najlepsze. Przytoczyłam tę zwrotkę, ale chyba każda podoba mi się równie mocno. Nic nie jest przypadkowe. Widać, że włożyłeś sporo pracy w wiersz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”