Latest post of the previous page:
Andrzeju, Vat nie ma z tym nic wspólnego, raczej ogólna sytuacja ekonomiczna.Aby nie być posądzonym o gołosłowność, słowo o VAT w książkach. Druk książek kosztuje koszty plus 23 % Vatu, sprzedaż książki to już 5 % Vatu. Różnica 18 % na plus wydawcy, więc często wydawcy zwracali się do US o zwrot VAT-u, lub nie robili tego bo nie chcieli kontroli u siebie. W ten, czy w inny sposób 18 % Vatu wracał im do kieszeni, więc plany wydawnicze nie mają tu nic do gadania. Kilku ze znanych mi wydawców prywatnie przyznawali że VAT daje im pretekst aby podnieść cenę książki i mówiąc delikatnie "obsobaczyli" mnie że postępuję tak samo jak oni. U mnie książka dla przykładu kosztuje 39,90 zł z VAT-em, u nich dokładnie ta sama książka (porównywalna: ilość stron i format) 49,90 zł - bo jak mnie przekonywali muszą wyjść na swoje. Ale ja nie współpracuję z EMPiK-iem i nie zgadzam się na ich "zbójeckie warunki". Na pewno mam mniejszą sprzedaż, ale też nie muszę czekać pół roku na zapłatę za sprzedane książki. Czytelnik który zgłosi się do mnie osobiście - np. mailem -otrzyma książkę z dedykacją, oraz zapłaci za książkę, a koszty przesyłki biorę na siebie. Tak dużo czasu to nie zajmuje, a zarabiam wtedy nie 3,30 na egzemplarzu tylko ~ 10 zł. Cokolwiek nie powiesz jest różnica
