DRABBLE NA NIEDZIELĘ NR 29

1

Drabble na Niedzielę numer 29!
Literacko-paranoiczny numerek ze smokiem Bowarkiem,
rebelią kanaryjską i marsjańskimi przykazaniami.
Nie wysłać SMS o treści "tak".


ZAPRASZAMY!


Do pobrania:
TUTAJ

[img]http://werydnn.pl/wp-content/uploads/2014/09/numerek-291.jpg[/img]


===>>>
Zapraszamy też na profil DNN na Twarzoksiażce :)
===>>>
Ostatnio zmieniony ndz 05 paź 2014, 13:53 przez ithi, łącznie zmieniany 2 razy.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

2
No i super.

O krytyce jest fajne. Brakuje czegoś o Smoke'u, który jest osobną klasą zjawisk. Mniej więcej - "wjazd, trup (w lekkim przypadku - nadziei Autora na to, że ładnie pisze, w najgorszym - samego autora), wyjazd". :-P

Ja chciałbym zwrócić uwagę na to, co robi Jejmość Dorapa. Bez żadnego gwiazdorstwa, systematycznie ozdabia DNN-y niezwykle sympatycznymi tekścikami, trzymając linię i poziom. Warte zauważenia.

I ogólnie - ciasto zeżarte, herbatka wypita, numerek przeczytany. Miło było :-) Nie wyślę esemesa, bo mam telefon na kartę i zostały mi tylko połączenia alarmowe.

4
Jakbyście też byli zmuszani do oglądania Trudnych spraw, Pielęgniarek i Anny Marii Wesołowskiej, to nie było by Wam tak wesoło i empatycznie.
:evil:
Że o innych rzeczach, do których bywam zmuszany nie wspomnę. Ech, ciężki jest żywot podstarzałego żigolo.
:bag:


;)

5
Leszek Pipka pisze:Ja chciałbym zwrócić uwagę na to, co robi Jejmość Dorapa. Bez żadnego gwiazdorstwa, systematycznie ozdabia DNN-y niezwykle sympatycznymi tekścikami, trzymając linię i poziom.
Bo Jejmość Dorapcia jest systematyczna i sympatyczna, a jej tekściki czyta się z wielką przyjemnością. Zresztą całe DNN wielką ucztę dla duszy stanowi. I o dzbanku wyśmienite, i o wieży, i o tych, co wyspę zdobywałi... A Bovarek cudny! ;D
Szkoda tylko,że kubek kawy malutki, ciasto zniknęło, raz, dwa...i po numerku (29). Tyle czekania na kolejną drabblitwę ;( ;(

6
Smok jest wspaniały! Ale bardzo podoba mi się również inwazja na wyspę. Oba dzieła wprawiły mnie w lekkie osłupienie. Lubię ten stan.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

7
Thana, w środę - tę środę - była! (ta inwazja)
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

8
To ja doprecyzuję: lubię stan lekkiego osłupienia, nie inwazji. ;)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

9
a właśnie, Chii! Smok podoba mi się, aż być może wstawię go sobie w podpisie, bo nic nie mam.
Aha, i nie jestem żigolakiem, to taki joke był. :)

10
Smoke pisze:a właśnie, Chii! Smok podoba mi się, aż być może wstawię go sobie w podpisie, bo nic nie mam.
A phroszę ja Cjię bahrdzu, panie Żigolu! :)
Dzwoń po posiłki!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drabble na Niedzielę”