Latest post of the previous page:
wystarczy wprowadzić zakaz palenia na terenie obiektu.

U mnie właściciel krezusem nie jest. Byłby nieźle dziany, gdyby jego ojcu i wujkowi nie zachciało się hotelu. A z podobnym motywem "zesłania na zadupie" nieudacznika/niesfornego pracownika już się kilka razy spotkałam (głównie "zsyłane" były kobiety) i raczej nie myślałam pod tym kątem, bo mam wrażenie, że to już było za często, tym bardziej że u mnie właściciel ma córkę. A który ojciec wysłałby na zadupie kochaną córeczkę?Humanozerca pisze:Właściciel jest jednak krezusem, ma sieć i kilka innych intratnych interesów, więc może sobie pozwolić na utrzymywanie średnio dochodowego biznesu (odbija sobie na organizacji paru konferencji czy szkoleń dla biznesu).Ale ma syna, który w przeciwieństwie do ojca jest niedorajdą, nieudacznikiem, człowiekiem bez głowy do robienia pieniędzy. Zostaje zesłany na trudny odcinek (rzecz dzieje
się na zadupiu).
 Tak czy inaczej, dzięki za podpowiedź.
 Tak czy inaczej, dzięki za podpowiedź. Dzięki za zwrócenie uwagi. Znaczy, u mnie właściciel = dyrektor/manager. Głównie chodzi mi o to, że facet dogląda wszystkiego i zajmuje się kwestiami decyzyjnymi i finansowymi hotelu.Mandragora pisze:Obecnie w hotelach nie ma dyrektorów. W obiektach przeciętnych rozmiarów (pomijając ogromne molochy z krajów głównie muzułmańskich) zarządzającym jest manager hotelu.
Plan jest - hotel dziedziczy córka. Ale czy to udźwignie? Wyjdzie w praniu. W sumie, zawsze może ją ktoś wyręczyć.Mandragora pisze:w przypadku jednego właściciela istnieje jego spadkobierca. Inwestycja taka jak hotel, zwraca się zwykle w drugim/trzecim pokoleniu, a w kolejnych zaczyna generować rzeczywiste zyski. Dlatego też każdy właściciel ma gotowy scenariusz w razie gdyby "niespodziewanie zszedł z tego świata".

Pracownicy mogą utrzymać dyskrecję, prawda, ale w przypadku morderstwa w grę wchodzi śledztwo, wtedy raczej na niewiele się to zda. Jeśli kryminalni wbiją do obiektu, goście mogą zadawać pytania, o ile sami nie być przepytywani. Ostatecznie, morderca zawsze może okazać się jednym z nich (np. przyjechał syn kobiety, której właściciel w młodości zrobił świństwoMandragora pisze:Hotel będzie funkcjonował normalnie, a goście przebywający w hotelu o niczym się raczej nie dowiedzą, bo jedyne osoby z którymi na dobrą sprawę mają kontakt, to pracownicy recepcji i kelnerzy, którzy dla zachowania posady będą trzymać gęby na kłódkę.
 ).
). 
 