2
Dobrze. Czemu niektóre słowa są podzielone myślnikami?

Do tego: liczebniki piszemy słownie. Ogólnie tekst chaotyczny, trudno sie połapać. I o czym toto w ogóle jest? Błędy i ocenę wystawię później, akurat nie mam niestety czasu...

---------------


Drzwi powoli i nieśmiało uchyliły się. Pojawiła się w nich kompletnie łysa głowa o nieco wyłupiastych oczach, ledwo widocznych brwiach i ustach, za to z wielkim krupiastym nosem. Wszedł, powoli zamykając za sobą drzwi i ujawniając postać chudą i niską, równie groteskową jak sama głowa.
Powtórzenie głowa.

I tam jest: wszedł.

Ale podmiotem poprzedniego zdania była głowa ^^


- Ekhm, ja no...tego...
Spacja po wielokropku.


- Acha! – fuknął - Chodzi o pantalion, rozstroił się.
Aha.



Poradzę poczytać temat o dialogach.



To żeby post nie wyglądał tak mizernie ;P


Jednak osoba znajdująca się po drugiej stronie drzwi, albo nie znała francuskiego, albo pana dyrektora.
Bez przecinków przed "albo".


PUKK – PUKK
PUKKK - PUKKK
Uhm. Zapukałem sobie w ścianę. Potem zapukałem mocniej. To nie było pukk, tylko puuk. Tak raczej.


- Szybciej, pan szybciej, u diabła szalonego!

- No wie pan, panie dyrektorze...tego...owszem gotowe, ale zapomniałem dostarczyć i teraz…no wie pan, pora na obiad i...
Spacje po wielokropkach.


- No tego...dobrze...skoro tak...
Jw.





Styl ogólnie nie jest zły. Raczej chaotyczny. Wszystko miesza się ze sobą ;P
Are you man enough to hold the gun?

3
Czemu niektóre słowa są podzielone myślnikami?
To bardzo proste. Tekst był napisany z podziałem słów, a tu wkleja się bez tego podziału. To moje pierwociny na forum, nie wiedziałem, że tak się stanie. Większości takich podziałów wyłapałem i poprawiłem przed wysłaniem, ale niestety nie udało mi się złowić wszystkich.


liczebniki piszemy słownie.


Jeśli taka wola tak będę robił, choć mogę wskazać dzieła drukowane, gdzie były wpisywane cyframi, ogólnie to zależy od wielu czynników.


Ogólnie tekst chaotyczny, trudno sie połapać. I o czym toto w ogóle jest?
Mogę przystać na każdy zarzut, ale nie na ten o chaotyczności. Tekst jest przemyślany i poprowadzony konsekwentnie. Kluczami interpretacyjnymi są motywy muzyczne i końcowa sekwencja, tyle, że trzeba znać kontekst niestety. Poza tym, to taka miniaturka ocierająca się o absurd, by wykazać kilka psychologicznych portretów. Można to przyjąć jako jedną z wielu scen.


Powtórzenie głowa.
W tym przypadku to konieczne.


I tam jest: wszedł.

Ale podmiotem poprzedniego zdania była głowa ^^
Słusznie :) :)


Poradzę poczytać temat o dialogach.
Nie omieszkam.



Jeśli chodzi o wielokropki i inne zabiegi kosmetyczne dziękuję ślicznie za wyłapanie.

W przypadku wielokropków chciałem wykazać sposób mowy konserwatora, a obawiałem się, że spacje mogą to zakłócić i uczynić tekst nieestetycznym, ale masz rację, że zasady nakazują spację.

4
To bardzo proste. Tekst był napisany z podziałem słów, a tu wkleja się bez tego podziału. To moje pierwociny na forum, nie wiedziałem, że tak się stanie. Większości takich podziałów wyłapałem i poprawiłem przed wysłaniem, ale niestety nie udało mi się złowić wszystkich.
Ja w Wordzie daję "wyjustuj" i nie ma problemu...


W tym przypadku to konieczne.
łeb, czerep, czaszka, makówka to złe słowa? :D


Mogę przystać na każdy zarzut, ale nie na ten o chaotyczności. Tekst jest przemyślany i poprowadzony konsekwentnie. Kluczami interpretacyjnymi są motywy muzyczne i końcowa sekwencja, tyle, że trzeba znać kontekst niestety. Poza tym, to taka miniaturka ocierająca się o absurd, by wykazać kilka psychologicznych portretów. Można to przyjąć jako jedną z wielu scen.
Ja odczułem jako chaotyczny ;P
Are you man enough to hold the gun?

5
osoba znajdująca się po drugiej stronie drzwi, albo nie znała francuskiego, albo pana dyrektora
Bez pierwszego przecinka.
PUKK – PUKK
Mimo swej onomatopejowatości, jakaś kropka albo wykrzyknik byłyby na końcu wielce mile widziane. ;) (A ty co taka grzeczna? Miodu żeś się nażarła? o_O Nieee, miód śmierdzi.)
befsztyku
<dygresja> Rety, BEFSZTYK! Ale świetne słowo! Dodaję do listy ulubionych, zaraz obok ,,zwłok", ,,kiełbasy" i ,,glizdy". :D Uwielbiam słowa brzmiące w TEN sposób. Dzięki. :D (Jesteś nienormalna. A ty ze mną wraz, robaczku.)
Wpadł do biura energicznie niczym, rozgrzany czystym węglem, parowiec
Bez obu przecinków.
A jesteś pan nareszcie!
A, przecinek.
Po paru jeszcze, naprzemiennych akordach i tak dalej
Bez przecinka.
No tego...Hallo!
No, przecinek.
Czemuż nie mogę, choć bębnić!
Bez przecinka.









W pierwszej chwili skojarzyło mi się z opowiadaniami Antona Czechowa (niezapomniana ,,śmierć urzędnika" :D), dlatego pewnie pod koniec trochę się rozczarowałam brakiem wyraźnej, dobitnej puenty. Ale porównywanie wszystkiego do muzyki (mama fortepianistka, ale się nie znam ^^) spodobało mi się. Ogólnie opowiadanie spodobało mi się, może właśnie dzięki temu. Ciekawe ujęcie, choć zbyt szczątkowa fabuła.



Pozdrawiam. :)
Z powarzaniem, łynki i Móza.

[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]

לא תקחו אותי - אני חופשי

6
Dziękuję winky. Wszystkie uwagi interpunkcyjne przyjmuję z pokorą. Muszę postarać się być uważniejszy pod tym względem. To znaczy wszystkie oprócz ostatniej, musiałbym ją kierować Chopinowi (to autentyczny cytat), może kiedyś ;)

Cieszę się, że tekst ci się spodobał. Fabuła jest istotnie „szczątkowa”, ale to miniatura i też nie do końca o fabułę w niej chodziło. Miałem nadzieję, że powstanie więcej takich, ale jak na razie totalny brak czasu mi to uniemożliwia.

Zresztą pozostanę i tak poetą, w moich wierszach, choć krótkie, często występuje więcej fabuły niż w opowiadankach ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”