Latest post of the previous page:
linklink2
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2014 ]
Uff, nav...
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2014 ]
to jest ładne :-)
Latest post of the previous page:
link"A może frytki do tego?". Jakbym wpisał w portfolio, że będę ilustrował tylko książki które się najlepiej sprzedają, nie mają żadnych literówek, są popularne i jednocześnie niosą wartościowe treści, pokazują wiele spojrzeń na jedną sprawę, operują wiedzą z zakresu wszystkich dziedzin i podobają się wszystkim - ile książek YA bym zilustrował?Augusta pisze:Sprawdzony, rzetelny, modny, dobry, elastyczny, obeznany w rynku i w gustach.
Coś w tym jest, no ale bądźmy szczerzy - na rynku jest od groma grafików polskiego pochodzenia, ale pracujących dla firm zagranicznych (ale także dużo zwyczajnych freelancerów) i tych, którzy się nie cenią i okładkę można u nich dostać za bezcen. Tylko trzeba wiedzieć, gdzie szukać.Romek Pawlak pisze:Ja bym nie szukał w Polsce, tylko patrzył, czy da się kupić coś zachodniego.
Jak już mamy iść na taniochę, to po co jeszcze płacić dla Stocka? Jest sporo ciekawych stron, gdzie zdjęcia do użytku komercyjnego są za darmo (DeathToStock, ostatnio bodajże zrobili nawet własny font - nie wiem, czy barokowy, czy klasycystyczny)Augusta pisze:Szczerze mówiąc, nie czuję potrzeby posiadania ilustracji (rysunku, grafiki) na okładce, wolę te pyszczkiczy też fotki przedmiotów - bo najbardziej powszechne. Niech to będzie jak ten przywołany hamburger - owszem może i tani, ale przy tym szalenie popularny
![]()
Zależy na ile łaskawy jest pan ilustrator. Jeśli chcesz 5 grafik w jednej cenie, to góra concept-arty i to prawdopodobnie bez kolorów. Jak mają być kompletne digital paintingi/cokolwiek innego - płacisz za każdy niemałą sumę. I mówiąc "niemała suma" mam na myśli 500 - 1000 zł za projekt (zależy od ilości czasu, programu, jakości, szczegółów itd.).Augusta pisze:znajduję projektanta, robi mi 5 wersji (nie muszą być jakoś bardzo dopracowane)
Dziękiravva pisze:link
link2
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2014 ]
Uff, nav...
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2014 ]
to jest ładne :-)
Wydawnictwo (normalne, nie SP) nie tylko pozwoliło mi na własną koncepcję, ale wręcz zachęciłoStarquiliniusem pisze:"A może frytki do tego?". Jakbym wpisał w portfolio, że będę ilustrował tylko książki które się najlepiej sprzedają, nie mają żadnych literówek, są popularne i jednocześnie niosą wartościowe treści, pokazują wiele spojrzeń na jedną sprawę, operują wiedzą z zakresu wszystkich dziedzin i podobają się wszystkim - ile książek YA bym zilustrował?Augusta pisze:Sprawdzony, rzetelny, modny, dobry, elastyczny, obeznany w rynku i w gustach.
Coś w tym jest, no ale bądźmy szczerzy - na rynku jest od groma grafików polskiego pochodzenia, ale pracujących dla firm zagranicznych (ale także dużo zwyczajnych freelancerów) i tych, którzy się nie cenią i okładkę można u nich dostać za bezcen. Tylko trzeba wiedzieć, gdzie szukać.Romek Pawlak pisze:Ja bym nie szukał w Polsce, tylko patrzył, czy da się kupić coś zachodniego.
Jak już mamy iść na taniochę, to po co jeszcze płacić dla Stocka? Jest sporo ciekawych stron, gdzie zdjęcia do użytku komercyjnego są za darmo (DeathToStock, ostatnio bodajże zrobili nawet własny font - nie wiem, czy barokowy, czy klasycystyczny)Augusta pisze:Szczerze mówiąc, nie czuję potrzeby posiadania ilustracji (rysunku, grafiki) na okładce, wolę te pyszczkiczy też fotki przedmiotów - bo najbardziej powszechne. Niech to będzie jak ten przywołany hamburger - owszem może i tani, ale przy tym szalenie popularny
![]()
A szczerze - graficy płaczą, jak widzą takie okładki, zwłaszcza robione przez amatorów.
Kolejna sprawa - wydawnictwo zazwyczaj samo załatwia ilustratora do książki, więc autor się fatygować nie musi. Chyba, że s-p.
Zależy na ile łaskawy jest pan ilustrator. Jeśli chcesz 5 grafik w jednej cenie, to góra concept-arty i to prawdopodobnie bez kolorów. Jak mają być kompletne digital paintingi/cokolwiek innego - płacisz za każdy niemałą sumę. I mówiąc "niemała suma" mam na myśli 500 - 1000 zł za projekt (zależy od ilości czasu, programu, jakości, szczegółów itd.).Augusta pisze:znajduję projektanta, robi mi 5 wersji (nie muszą być jakoś bardzo dopracowane)
Tyle z mojej strony.
Temu powiedziałem "zazwyczaj".Augusta pisze:Wydawnictwo (normalne, nie SP) nie tylko pozwoliło mi na własną koncepcję, ale wręcz zachęciłodo wyszukania kogoś, kto wykona taki projekt.
Ja tam bym się cieszył.Augusta pisze:(niestety nie pięć)
Nie ma sprawy.Augusta pisze:Dzięki za odpowiedź.
Brzmi dobrze, a kiedy uchylisz rąbka tajemnicy w kwestii szczegółów?Augusta pisze:Wydawnictwo (normalne, nie SP) nie tylko pozwoliło mi na własną koncepcję, ale wręcz zachęciłodo wyszukania kogoś, kto wykona taki projekt.
Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”