Latest post of the previous page:
eksinda, tak nam rób! Jeszcze...jeszcze17
Ja też. Sara mnie zainteresowała bardzo, bo chociaż osadzona w naszych realiach, to sam sposób przedstawienia tej sceny jest taki... iberoamerykański. Bardzo mi to zaostrzyło apetyt na więcej.eksinda pisze:o Sarze życzę sobie więcej
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
20
Nawet nie to. Chodzi mi raczej o takie specyficzne ustawienie kamery i narzucenie sposobu, w jaki odbiorca uczestniczy w zdarzeniu.Natasza pisze:Thana, ten czas teraźniejszy, nie?
Nie pamiętam teraz tytułu, ale jest w którymś zbiorze opowiadań Cortázara takie, które mi się z tą scenką Dorapy natrętnie kojarzyło. Miałam wrażenie "stania w tym samym miejscu", patrzenia z tego samego punktu widzenia, co wtedy. Podam tytuł, jak sobie przypomnę.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
22
Och, błąd! Czas to zmienić!dorapa pisze:nie należę do wielkich miłośników prozy iberoamerykańskiej.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
24
Mam. To były "Wycinki z prasy" z tomu "Tak bardzo kochamy Glendę".
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka