Cześć

1
Widzę, że nowy użytkownik musi tu dostosować się do restrykcji, jakich nie widziałam na żadnym innym forum. Pobrzmiała znana melodia pracodawczego hymnu: "Jak nie chce pani się dostosować, to mamy w kolejce 50 chętnych". Nie mam innego wyjścia, niż czekać 30 dni, a później po 14, w końcu przyklepałam regulamin. Nie mam też innego wyjścia, niż powiedzieć coś o sobie, chociaż uważam, że informacja o moim wieku, zainteresowaniach i ogólnym corobieniu jest zbędna na forum literackim. Pytam tylko: po co ta totalitarna atmosfera? Nie dosyć wam stosowania się do narzuconych reguł w normalnym życiu?

No ale na moje miejsce jest 50 innych, wiem. Więc schylam głowę do ogolenia i mówię: jestem (od niedawna) wykształconą z wielkich miast, aktualnie bezrobotną, jeszcze przed podjęciem decyzji: podła praca, podła płaca czy 2w1. Zrozumiałe, że mając do dyspozycji kanapki z plastrem kostki typu gouda (9,99 za kg) oraz pisanie - wolę czerpać energię z pisania. Lubię Lindgren, Rowling i Gombrowicza. Ostatnio interesuję się kryminałami i tak też mam zamiar tu zadebiutować. Chyba że złamię któryś punkt tutejszego Najświętszego Pliku Tekstowego Zawsze Dziewicy i debiutu nie będzie.

To gdzie macie te uniformy?

2
Na dole w ShoutBoxie...





...częstujemy kawą :)

Cześć!
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

3
Jakby codziennie zwalało Ci się na forum 10 "nowych" z prośbą o ocenę tekstu, znikających gdy tylko usłyszeli, że nie są nowymi Dostojewskimi, to też byś wprowadziła faszyzm. Szczególnie, że ten faszyzm u nas to hoho, negacjoniści tu przychodzą opisywać Weryfikatorium jako coś gorszego. Strzelamy do ludzi i w ogóle, obozy to pikuś.
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

4
Mundur szyjesz sama, zwykle swoim zachowaniem, jak to w internecie.
Wykształcona osoba, ale widzi coś przerażającego w konieczności przedstawienie się przed prośbą o pomoc, czym jest w pewnym sensie tu wrzuć. Jak rozumiem szyjesz bezrękawnik? :)
Karalność na forum i tak jest przeraźliwie znikoma. Raz do roku zdarza się dla przykłada w drodze losowania
-Może jak będę dużym chłopcem, ludzie będą mnie prosić o pomoc.
-Albo żebyś się przesunął.

5
Eeee tam, po co ta złość? ;D

Przecież lepiej troszkę stopą przed sobą pomacać, żeby się nie wywalić, przyjrzeć się innym, poczytać, samemu zabrać głos. To i nam pozwoli się nieco oswoić z nową osobą, i Tobie poczuć się pewniej.

Pomalu, Wiesiu, pomalu :-P

Na razie wpadnij na kawę, OK?
Cześć!

PS. Golenie??? Żartujesz? Łeb Ci utniemy bez pardonu! :mrgreen:

6
cześć.
zazwyczaj buńczuczność postu powitalnego jest odwrotnie proporcjonalna do jakości tekstów literackich.

myślę, że spotkamy się w "tu wrzuć" i nastąpi poskromienie złośnicy
(ale jakoś dopuszczam ewentualność, że się mylę) :roll:

;)

7
Witaj. A jak masz na imię? ;D
A tak na poważnie - miło widzieć kogoś, kto tak niechętnie poddaje się rygorom.
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

8
Oj, zaraz złość i buńczuczność. Spokojnie, jak widać dostosowuję się, poczekam też 30 dni. A chciałabym wiedzieć jak się sprawy mają szybciej, bo czas nagli.

W skrócie miałam taki dylemat:
jeśli dowiem się, że nie umiem pisać - idę do najpodlejszej roboty i nie rozczulam się nad sobą dłużej.
Jeśli dowiem się, że umiem - nie skazuję się na resztę życia w znienawidzonej pracy tylko szukam jakiejś lżejszej + inwestuję czas w rozwój hobby, tak, by dać sobie szansę na coś ciekawszego w przyszłości (choćby pracę w mediach) i nie musieć spędzać 1/3 życia z zaciśniętymi zębami.

Chciałam więc wykorzystać ostatnią szansę, a że nie mogę czekać miesiąca z podjęciem pracy, musiałam wybrać ewentualność nr 1. I mi trochę szkoda, chociaż sama jestem sobie winna, że nie zajrzałam tu wcześniej.

Dzięki za miłe powitanie! I czekam z niecierpliwością na poskromienie złośnicy...

9
Naprawdę? Od kilku komentarzy pod swoim tekstem chciałaś uzależniać decyzję o podjęciu danej pracy?
Muszę przyznać, że teraz z niecierpliwością będę czekać na ten Twój tekst. Po takiej reklamie… A propos, może powinnaś pomyśleć o pracy w marketingu? :D

Pozdrawiam i życzę udanego pobytu na forum,
Ash
"Idź więc, są światy inne niż ten."

---

"If you don't believe in even the possibility of magic, you'll never ever find it."

10
Raczej ciężko będzie ocenić, czy coś z Ciebie będzie wyłącznie po debiucie. Jeżeli nie jesteś wielkim talentem, to czeka Cię pewnie dobre kilka lat pracy poświęconej pisaniu :P

11
Najlepiej zgłosić się po jakieś stypendium. Jeśli to, co piszesz jest dobre - a oni to już ocenią - spokojnie mogłabyś dostać kasę na jakieś pół roku/rok życia.
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

12
Jim Skalniak - mógłbyś dookreślić, jakie stypendium masz na myśli? Widziałam listę stypendystów jakiegoś rządowego programu. Nazwiska stypendystów nieco mnie zmroziły. Jeśli mam konkurować ze Stefanem Chwinem, to raczej nie ma sensu jurorom zawracać głowy ;). Poza tym chyba była to literatura piękna i nie dla debiutantów.

Ashandria i Black Wind - tak, rzeczywiście uzależniam pewne zawodowe decyzje od opinii na forum. W końcu to obiektywna opinia i jeśli pora pożegnać się z marzeniami, to od kogo mam się o tym dowiedzieć, jeśli nie od Was? Całkowite przekwalifikowanie się to niełatwa sprawa i duże ryzyko. Nie podejmę go ot tak, bo coś mi się roi w głowie. Z drugiej strony - perspektywa spędzenia 45 lat w znienawidzonej pracy to silna motywacja, by dać sobie szansę i zaryzykować. Nie mam w otoczeniu nikogo obiektywnego, kto mógłby powiedzieć: to jest do kitu, nie męcz tym świata ;). Wy nie będziecie mieli obiekcji i o to mi chodzi.

13
Zdziwiłaś mnie :)
Jeśli Ty sama nie będziesz wiedzieć, czy pisać - to raczej nikt inny też tego raczej nie będzie wiedział, no i niczego nie napisze za Ciebie :)
Do wszelkich opinii powinnaś mieć dystans - rozważać je, ale nie traktować jak prawdy objawione. Krytykę przyjmować, ale nie każdą, z pozytywnych uwag cieszyć się, ale nie nadymać balonu helem :)
Nawet jeśli przyjąć, że talent istnieje, to i tak należy go rozwijać. Pisanie to hobby długotrwałe, długi marsz. Tak naprawdę dopiero po kilku tekstach wiadomo, co jesteś warta, a ja dodam: po próbie wydania kilku książek, skoro mówimy o wyborach na całe życie czy przynajmniej dekady. To wcale nie jest proste ani oczywiste :)
Szczerze mówiąc, z takim podejściem - nie powinnaś sobie w ogóle zawracać głowy pisaniem :) bo zanim wydasz książkę czy dwie, i tak trzeba coś w życiu robić innego, a potem też trzeba, żeby nie siedzieć w szklanej wieży i zamiast o prawdziwych ludziach, pisać o fantomach :)
Niemniej walcz, do odważnych świat należy :)

I cześć :)

Edit: jaka obiektywna opinia? Obiektywne opinie to dotyczą błędów ortograficznych, potem zaczyna się cały ocean ocen subiektywnych :P
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

14
Znajoma (moja, nie "znajoma znajomej", postać jak najbardziej realna) dostała takie stypendium z programu ministerialnego na debiutancką książkę reportażową. Nie jest ani samym Chwinem, ani córką Chwina, ani nawet siostrą cioteczną jego zięcia. Dokładnie Ci nie powiem co to za program, bo ja tam nie aplikowałem.
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

15
obiektywnie rzecz biorąc, poza wyjątkami porażonymi zupełnym antytalentem, pisanie wymaga głownie warsztatu, co można wyrobic, wyobraźni i poteznego samozaparcia.
navajero wspominał coś o księciu, dworzaninie i wlamywaczu, zajrzyj w jego podpis.

o ile mozesz tu dostac wskazówki, które pomogą poprawić technike, o tyle wery jest jednak nieco zmanierowane, literacko skrzywione, stylistycznie wypaczone, ma alergie na siękozy, itd., i podchodzi do pisania inaczej niż przecietny odbiorca literatury, który większosci potencjalnych bledów nawet nie zauważy.

wery zauważy.

wiec moze przyjmij, że ewentualnie bedzie na czym się uczyć.

budyniu?

;>
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”