
Znika pod powierzchnią
By po chwili znów się pojawić
Walczy z nieubłaganym żywiołem
Z wielkimi falami
Młoci rękami wodę
W próbie utrzymania głowy
Nad spienionymi bałwanami
Łapie się fragmentów
Zniszczonego okrętu
Który niegdyś w wielkiej chwale
Morza i oceany pokonywał
Swym majestatem odstraszał
Morskie potwory
A teraz pokonany
Powoli osiada na dnie
A nasz dzielny wojak
Jedyny który się ostał
Walczy sam przeciw armii fal
Mając nadzieję na ratunek
Raz po raz pod wodą znika
By po sekundzie wydostać się
Z macek morskiego potwora
Rozognionym wzrokiem wypatruje
Szalupy na ratunek idącej
Lecz w końcu i nasz wojak
Z sił opada
Puszcza się załamany
Deski na morzu się unoszącej
Powoli opada
W morza czarne otchłanie
O mój wojaku
Dzielny niepokonany
Pozwól sobie na spoczynek
W czerni ramionach
Na swym okręcie
Znajdź ukojenie
O mój wojaku
Marynarzu dzielny
Skończ swój żywot
Tam gdzie go zacząłeś
Na swym lubym okręcie
Pozdrawiam Aloki.