16

Latest post of the previous page:

Phoe pisze:Ano właśnie, bo mówiąc o przeszłości, nie da się pisać w czasie teraźniejszym.
Jak to?
Augusta pisze: Już godzinę obracam w dłoni małą kostkę. Dostałam ją wczoraj od ojca. To pamiątka po jego koledze. Lata temu Jan ofiarował ją tacie przy jakiejś okazji.
można przerobić tak:
"W latach 60. Jan ofiaruje mojemu tacie małą kostkę przy jakiejś okazji. Nie wie, że będzie ona po latach jedyną po nim pamiątką. Teraz ja obracam ją w dłoni, zamyślona, od dobrej godziny. Ojciec wręczył mi ją wczoraj."
Czy coś w tym stylu. Trzy czasy, klarowny rozdział na "niegdyś", "w przyszłości" i "teraz", gdzie "w przyszłości" staje się owym "teraz". :)
"Och, jak zawiłą sieć ci tkają, którzy nowe słowo stworzyć się starają!"
J.R.R Tolkien
-
"Gdy stałem się mężczyzną, porzuciłem rzeczy dziecinne, takie jak strach przed dziecinnością i chęć bycia bardzo dorosłym."
C.S. Lewis

17
Jakież ładne "przerobienie" :)
Choć ja osobiście jestem za mieszaniem czasów, a te przykłady podałam żeby zobrazować, że pomieszane nie oznacza złe.
:)

18
Phoe pisze:Ano właśnie, bo mówiąc o przeszłości, nie da się pisać w czasie teraźniejszym.
Słuchajcie, idę sobie wczoraj spokojnie chodnikiem, aż tu nagle skacze do mnie jakiś dresiarz i wrzeszczy: dawaj kasę!

Albo nawet z czasem przyszły:\
Idę sobie spokojnie wczoraj po ulicy, aż tu nagle jak nie wyskoczy dresiarz...

19
dresiarzowi odpowiadasz w czasie teraźniejszym: wal się leszczu

[ Dodano: Śro 11 Lut, 2015 ]
kurcze "wal" to przecież czas przyszły...

eee...

to może nic nie mówić tylko od razu walić?

20
Obawiam się, że statystyczny pisarz o starciu z dresiarzem opowiedziałby w czasie przeszłym: jakoś uciekłem.
ludzie cywilizują się nagminnie, a ja wciąż jestem dziki.

21
badz, czyżbyś nie doceniał wyobraźni pisarzy? ;)
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

22
badz pisze:Obawiam się, że statystyczny pisarz o starciu z dresiarzem opowiedziałby w czasie przeszłym: jakoś uciekłem.
Obawiam się, że gadasz bzdury (pomijając, że jak uciekł to nie było starcia).
Chciałbym także żebyś opisał mi "statystycznego pisarza".

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

23
A ja mieszam czasy, bo lubię. Jeden tylko warunek: w obrębie akapitu staram się operować jednym. Tak jest jednak klarowniej. Poza tym preferuję swobodę. Niektóre czasowniki ilustrujące działanie brzmią na przykład lepiej w czasie przeszłym niż teraźniejszym. Za każdym wyborem u mnie stoi ucho. Muszę słyszeć melodię. W dialogach z kolei raz mi pasuje napisać -mówi, a raz - powiedział i nie drżę z tego powodu nad swoją niekonsekwencją, nawet jeśli robię takie roszady, opisując jedną i tę samą rozmowę bohaterów.
Swoją książkę napisałam głównie w czasie teraźniejszym, ale tym właśnie czasem opowiadam także przeszłość. W ten sposób czuję, że lepiej zanurzam się w sytuację np. sprzed kilkunastu lat. Coś jak hipnoza, jest dziesięć lat do tyłu, robię to, czuję tamto...;)

Pisanie to dla mnie sfera wolności i asumpt do swobodnego wyrażania siebie. Szanuję reguły podstawowe, ale staram się na ich fundamencie tworzyć język własny. Giąć, wykoślawiać, bawić się skojarzeniami. Czasami odlatuję, ale to są właśnie te momenty, gdy pisze mi się najlepiej, bo ogólnie dłubanie w literkach to orka i znój. A po kilku godzinach pisania 'dymi mi z dyni' i jedno na co mam ochotę, to włożyć palec do ust, przyjąć pozycję embrionalną i zanurzyć się w gorącej kąpieli. :mrgreen:

24
Godhand, kochany jesteś, ale nie musisz się o mnie obawiać, naprawdę wszyscy w domu zdrowi, ja też na nogach jeszcze stoję. I od kiedy podczas starcia nie może dojść do ucieczki? Czy starcie z definicji kończy się nokautem przeciwnika? Nie wszyscy jesteśmy Rolandami, serio.


był to żart. Przeciętny człowiek utożsamia pisarza z chudym, zgarbionym ludzkiem w okularach i do tego właśnie piłem.

Co nie zmienia oczywiście faktu, że chciałbym zobaczyć np Pilipiuka w, hehe, starciu z praskim dresem.

Arceba, jeśli idzie o zwroty a la "powiedział, rzekł, odparł" w dialogach - Amerykanie postmoderniści praktycznie z tego zrezygnowali, czytelnik jest na tyle kumaty, że zrozumie kto i co mówi.

Pozdr,

B.

25
Spoko, ja rozbudowuję didaskalia. Na samym "powiedział" czy "odparł" nigdy się u mnie nie kończy. Podłam tylko najprostszy z możliwych przykładów. A na inteligencję mojego czytelnika liczę i to może aż za bardzo. Już mi ktoś z recenzujących powiedział, że chyba przeceniłam nieco kompetencje kulturowe potencjalnych czytających. Cóż, zobaczymy.

a postmodernizm to wiesz...można by dyskutować bez końca. Ja to lubię sobie na przykład myśleć, że napisałam powieść postmodernistyczną ALE z bohaterem typowym dla modernizmu. I co z tego? Wyjątkowo niewiele z takich rozkmin wynika.

PS w Amerykę nigdy zapatrzona nie byłam. Łaskawszym okiem patrzę na wschód. Choć zauważyłam, że amerykańców dobrze czyta się w oryginale. W przekładzie polskim prostota i oszczędność ich prozy jakoś mi nie pasuje.

26
badz pisze:Godhand, kochany jesteś, ale nie musisz się o mnie obawiać, naprawdę wszyscy w domu zdrowi, ja też na nogach jeszcze stoję. I od kiedy podczas starcia nie może dojść do ucieczki? Czy starcie z definicji kończy się nokautem przeciwnika? Nie wszyscy jesteśmy Rolandami, serio.
Był to żart. Przeciętny człowiek utożsamia pisarza z chudym, zgarbionym ludzkiem w okularach i do tego właśnie piłem.
Co nie zmienia oczywiście faktu, że chciałbym zobaczyć np Pilipiuka w, hehe, starciu z praskim dresem.
:)

Wybaczenia zatem proszę. Nie dopatrzyłem się żartu, może to brak emotikonek mnie zmylił.
Podczas starcia ciężko o ucieczkę bo w moim mniemaniu albo się walczy albo ucieka, i owa ucieczka bezpośrednie starcie kończy. A powinno się obejść bez starcia - bo imho dostać w gębę i uciec to bez sensu kiedy można uciec bez dostania w gębę :)
Dyshonor ten sam a strat jakby mniej.

Andrzej Pilipiuk mam wrażenie jakoś by sobie poradził, Navajero tym bardziej. Jarek Grzędowicz, Ziemiański i Kres raczej także. Wszyscy w tradycyjny sposób. Sapkowski odesłałby dresiarstwo do łacińskich źródeł i zostawił z otwartymi gębami.

Dobry wynik jak na czołówkę fantastyki - za głównonurtowców nie ręczę ;)

Z serdecznym pozdrowieniem,

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”