Schody
We śnie Armando trzyma w zębach różę,
a Maja wchodzi do niego po schodach z kubkiem gorącej neski.
Schody nie chcą się skończyć, ale neska nie stygnie
na szczęście.
Potem Maja wstaje, układa włosy
i robi neskę dla Armanda.
Schody znów nie chcą się skończyć i neska nie stygnie,
ale ona potyka się, wypuszcza z rąk kubek.
Idiotka.
Armando trzyma w zębach papierosa,
patrzy jak Maja spływa w dół
czarną falą.
Potem ona wstaje, poprawia włosy
i robi neskę dla Armanda.
Kącik jej ust rani świeżo rozkwitła róża,
a schody nie chcą się skończyć.
Schody
1 Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka