
Dostrzegam stałe i wieczne wątki pt. jak wydać książkę, dlaczego mnie nie wydali itd. Temat jest wieczny i mogłabym napisać książkę o wytrwałej walce na polskim rynku wydawniczym. Po wielu latach, bodajże sześciu, od dnia kiedy pierwszy raz się zalogowałam na weryfikatorium z myślą o zostaniu prawdziwym pisarzem (brzmi znajomo, nie?), napisałam i wydałam książkę (kilka osób stąd nawet chyba widziało fragment pierwszego rozdziału, wieki temu, z prośbą o krytyczne rady - wierzę, że każda pomogła) w małym wydawnictwie.
I wiecie co? W dniu, w którym radość z dotknięcia własnej, papierowej książki, lekko opadła, zdałam sobie sprawę, że wydanie książki... to dopiero początek. Książkę należy wypromować, dotrzeć do potencjalnych czytelników itd. Tylko no właśnie? Zastanawialiście się kiedyś co zrobicie po wydaniu i jak będziecie radzić sobie dalej? Chętnie wysłucham rad i refleksji na ten temat. Znajoma mnie postraszyła koleżanką, która wydała książkę w wydawnictwie X. Zerowa promocja spowodowała, że książka nie sprzedała się w ani jednym egzemplarzu! Niestety nie poznałam więcej szczegółów tej historii, ale brzmi zatrważająco. Co sądzicie o promocji debiutantów w Polsce?